REMONTA STAREGO DOMU - ŁAZIENKA
PROLOG
Jak już pisałyśmy remont starego domu na wsi zaczął się właśnie od łazienki. Często mówi się o trudnościach i kłopotach wynikających z remontu łazienki w nowym domu, ale to remont łazienki w starym domu, wymagać będzie od nas, o wiele, wiele więcej. Trzeba przygotować się na rozbiórkę i niespodzianki w postaci wilgoci, grzybów i nierównych ścian, o podłogach nie wspominając. Przy takim remoncie trzeba nie tylko wiedzy ale i specjalistycznych materiałów, bo bez tego ani rusz!
REMONT TAK, ALE Z GŁOWĄ
Remont starego domu wymaga sporej wiedzy lub doświadczenia - a co jeśli dość sporo chcemy zrobić sami? Zostaje nam literatura, internet albo porady specjalistów, tu miałyśmy szczęście, w rodzinie mamy kilku inżynierów i to od budownictwa. Na dodatek naszym Partnerem w tym projekcie została firma BOSTIK, której doradcy służyli nam fachowymi poradami i tu uwaga: ta opcja jest dla każdego klienta, których chce skorzystać z produktów ich marki - wystarczy zadzwonić na infolinię! Kochani przyznamy, że to jest bardzo pomocne przy remoncie!
STARY DOM, STARE MURY...
Jak już wspominałyśmy, remontowana łazienka znajduje się w stuletnim domu, w którym fundamenty i ściany (do połowy), wykonane są z kamieni, reszta ścian (na szczęście), postawiona jest ze zdrowej cegły. Budynek podczas budowy, wpasowany został w podnóże skarpy (okolica usiana jest wzgórzami), tak więc pomimo wykonanego przed laty zewnętrznego drenażu, wilgoć w domu jest obecna. Dzieje się tak dlatego, że w starym budownictwie nie stosowano materiałów izolacyjnych. A ponieważ budynek nie ma piwnicy a fundamenty są dość płytkie, mamy tu do czynienia z wilgocią kapilarną, która w głównej mierze bierze się z wód gruntowych, które podciągane są w górę suchych części budynku. Krystalizacja soli oraz zróżnicowane temperatury powodują uszkodzenie ścian. Dodatkowo, proces ten jest potęgowany przez szereg innych czynników: jak wody opadowe czy wilgoć występująca w domach, szczególnie tych nieogrzewanych.
BRUDNA ROBOTA
Zanim powiła się ekipa, do prac ruszyliśmy sami - zaczęliśmy od demolki. Skucie starych płytek (ale nie tych oryginalnych, bo ich już nie było) i przedwojennych wapiennych tynków, zajęło nam kilka dni. Dodatkowo usunęliśmy luźne fugi (zaprawa między kamieniami i cegłami).
UWAGA: Jak doradził nam inżynier budownictwa, fug (zaprawy/wypełnienia) nie należy wybierać więcej niż do 1/3 głębokości muru!
Dodatkowo wyczyściliśmy szczotkami stalowymi ściany, w ruch poszedł też odkurzacz budowlany - bez niego byłoby trudniej. Łącznie z pomieszczenia wynieśliśmy ponad 3 tony gruzu, zapakowane w 25 kg worki - więc było tego trochę.
WALKA Z GRZYBAMI
Pomimo, że budynek stał nieogrzewany ponad 20 lat, nie było w nim widocznych wykwitów grzybów, i ku zdziwieniu speców od budowlanki, nie było czuć w nim wilgoci. Jednak dla pewności ściany na poziomie kamienia i miejsce łączenia ich z cegłą, zostały posmarowane preparatem niszczącym pleśnie i grzyby na rynku dostępnych jest wiele produktów (np. Pleśniotox E, Mycetox M, Boramon, Savo).
UWAGA: Przy aplikacji takiego typu środków trzeba koniecznie zaopatrzyć się w porządną maskę i gumowe rękawice ochronne!
CZAS NA ZAPRAWĘ HYDROTECHNICZNĄ
Kolejnym krokiem (jeszcze bez ekipy remontowej) było uzupełnienie wyjętych i brakujących fug między kamieniami, tu w ruch poszła zaprawa cementowa z dodatkiem środka uszczelniającego (wodoodpornego).
Tu zdradzimy dobrą radę, tego typu wypełnienie najlepiej wykonać ręcznie przy użyciu pacy i wąskiej szpachelki (o rękawach murarskich i innych pistoletach lepiej zapomnieć).
Po wyschnięciu zaprawy w fugach (należy odczekać kilka dni) posmarowaliśmy całość ściany zaprawą hydrotechniczną. Czynność tą powtórzyliśmy trzy razy (ważne, żeby zaprawa miała konsystencję gęstej śmietany), smarowaliśmy ją w odstępach 4-6 godzin. Użyliśmy preparatu FLEX SCHLAMME K11 GRAU. Preparat stosuje się do zabezpieczania ścian i murów przed działaniem wody i wilgoci, nie tylko po stronie wewnętrznej, ale również od strony zewnętrznej (tam, gdzie istnieje bezpośrednie narażenie na działanie wody, w tym również wody pod ciśnieniem). Do nakładania substancji użyliśmy pędzla tzw. ławkowca, czynność nie jest trudna i praca poszła dość sprawnie.
PRZYGOTOWANIE DO TYNKOWANIA
Na tym etapie przywitaliśmy już profesjonalną ekipę, i zanim zabrała się za kładzenie tynków renowacyjnych, konieczne było wykonanie warstwy szczepnej czyli tzw. „obrzutki”. Wybraliśmy produkt Bostik SPRITZBEWURF WTA , który jest uniwersalną obrzutką tynkarską, stosowaną jako podkład pod tynki mineralne. Charakteryzuje się doskonałą przyczepnością do podłoży mineralnych. Po wyschnięciu i związaniu, zaprawa jest odporna na mróz i sól.
TYNKI RENOWACYJNE
czyli gładzi nie będzie
Ekipa remontowa przy użyciu agregatu, nałożyła na wszystkie ściany tynk renowacyjny, tu wybrałyśmy produkt TYNK RENOWACYJNY biały SANIERPUTZ WEISS, który jest tynkiem renowacyjnym o wysokiej przepuszczalności pary wodnej, oraz zdolności do kumulowania soli. Ze względu na swoje właściwości regulujące wilgoć, zapobiega tworzeniu się wilgoci kondensacyjnej, a na dalszym etapie - pleśni i grzybów na powierzchni. Chroni przed stratami ciepła. Ma jeszcze jedną ważną zaletę - bardzo szybko schnie!
NOWA POSADZKA
Ze względu na dużą powierzchnię łazienki 10 mkw. i spad ok 5 cm. Zdecydowaliśmy się na wykonanie posadzki z betonu konstrukcyjnego, a później na wykonanie wylewki samopoziomującej. Tu wybraliśmy Zaprawę Samopoziomującą SL C960 XL, ten produkt jest gruboziarnistą, jednokomponentową zaprawą samopoziomującą, na bazie specjalnych cementów. Ta masa, wysokiej jakości, daje wykończenie powierzchni umożliwiające bezpośrednie klejenie wszelkich pokryć podłogowych. Ponieważ ekipa perfekcyjnie położyła posadzkę betonową, to wylewka była tylko cienką warstwą wyrównującą, szczególnie, że na podłodze ma pojawić się wymagająca równych powierzchni mozaika.
A CO Z KAMIENIAMI
czyli stawiamy dwie ścianki
Na dwóch ścianach, tam gdzie były widoczne kamienie, został przez ekipę postawiony stelaż pod płytę budowlaną, lepiej nie stosować tu płyty regipsowej (nawet tej przystosowanej do łazienek). Pamiętamy o wilgoci!
Na łączeniach płyt i płyt z podłogą i na łączeniach płyt, ekipa użyła elastycznej taśmy uszczelniającej do naroży Bostik Ardatape 120 Flex.
STREFA WANNY
Czyli uszczelnień ciąg dalszy!
Także strefa, gdzie ma stanąć wanna wolnostojąca, została dodatkowo uszczelniona czyli posmarowana elastyczną zaprawą uszczelniającą, tu wybrałyśmy produkt Ardatec 2K Flex. Jest on dwuskładnikowy - składa się z komponentu proszkowego oraz płynnego. Po związaniu jest wodoszczelny, elastyczny, stabilny, wytrzymały i odporny na mróz oraz maskujący rysy. Zabezpiecza przed wodą podciągającą kapilarnie.
Wszystkie te czynności, choć wydają się bardzo pracochłonne są konieczne, by łazienka cieszyła nas jeszcze przez długie lata, bez wilgoci i niespodzianek. Teraz pomieszczenie jest już gotowe do położenia płytek, białego montażu, a efekt końcowy zaprezentujemy w kolejnym materiale.
A Jeśli chcecie poczytać więcej o projekcie samej łazienki - zajrzyjcie TUTAJ
66 komentarze: