JAK OZDOBIĆ ŚCIANĘ W SALONIE ZA POMOCĄ TAŚMY MALARSKIEJ

31.7.17 Pani to potrafi 26 Comments


Dobór kolorów we wnętrzu to jedna z pierwszych rzeczy o jakiej myślimy urządzając mieszkanie bądź planując remont. Ale - jaki kolor wybrać?, a to nie jedyne pytanie z jakim przychodzi nam się zmierzyć. O wpływie koloru na ściany pisałyśmy (TUTAJ).

Doświadczyłyśmy tego osobiście, planując urządzenie salonu w naszym projekcie: 3 MIASTA - 3 STYLE - 3 REALIZACJE, o którym możecie poczytać (TUTAJ). Salon ten w swoim założeniu miał połączyć trzy funkcje: kuchni, salonu i jadalni, więc trzeba było w jakiś sposób wydzielić strefy. I tu pojawiła się trudność, o której wspominałam wcześniej, a mianowicie na dwóch ścianach odkryto cegłę, która była optycznie dość mocną dominantą we wnętrzu.

Projektując poszczególne przestrzenie czyli strefy, od razu zwracałyśmy uwagę na ich wyodrębnienie. I tak kuchnię stworzyła zamknięta forma mebli, kącik jadalny podkreśliły owe odkryte cegły no i pozostała do zaprojektowania część salonowa.

Tu chciałyśmy zagrać nie tylko kolorem ale i formą - no bo pomalować to każdy potrafi, a my jak zwykle chciałyśmy czegoś więcej! Czegoś, co podkreśli optycznie tą część pomieszczenia. Dodatkowo bardzo zależało nam na ozdobnym charakterze ściany, na czymś co zaraz po wejściu skupi na sobie wzrok oglądającego.

Farbę wybrałyśmy szybko, bo od razu postawiłyśmy na markę DEKORAL z serii Łazienka&Kuchnia. Nasz wybór uwarunkowałyśmy odpowiednimi właściwościami tej farby:
·      Tworzy powłokę odporną na działanie grzybów
·      Najwyższa odporność na szorowanie
·      Odporna na wilgoć
·      Umożliwia prawidłowe oddychanie ścian
Z kolorem też nie miałyśmy problemów, bo od razu spodobał nam się szaro - fioletowy kolor Werbeny. O naszym wyborze możecie poczytać (TUTAJ).

Teraz pozostało tylko wymyślić JAK JĄ POMALOWAĆ? Niby to tylko jedna ściana, ale z jednej strony ściana graniczy z cegłami a z drugiej przechodzi w otwartą klatkę schodową i przedziela ją szklana balustrada. Padło więc na wzór taki, który byłby kompozycją zamkniętą i skupiał wzrok na środku ściany. Postanowiłyśmy sięgnąć do źródeł i inspiracji szukać w stylu Art Deco. Tak powstał pomysł na scentralizowane, powtarzalne pasy, tworzące hipnotyzujące prostokąty.



Teraz pozostało tylko zmierzyć ścianę i zaprojektować wzór. Po paru godzinach rysowania, odmierzania i znowu rysowania, projekt na papierze był gotowy. Teraz wystarczyło przenieść go na ścianę i zacząć malowanie.

Całą ścianę przeznaczoną pod naszą polichromię, pokryłyśmy białą farbą bazową.  Tu również wybrałyśmy farbę DEKORAL KUCHNIA & ŁAZIENKA. Po wyschnięciu, za pomocą poziomicy laserowej wyznaczyłyśmy poziom na wysokości 40 cm, mierząc od poziomu podłogi. 

Za pomocą metalowej linijki i ołówka, narysowałyśmy linię, która stanowiła podstawę naszego wzoru. W ten sam sposób wyznaczyłyśmy na ścianie środek wzoru. Teraz wystarczyło przenieść go na ścianę.


To nie była łatwa sprawą i wymagała sporej precyzji. Dzięki poziomicy laserowej nie musiałyśmy się martwić o piony i poziomy, mogłyśmy w pełni skupić się na przenoszeniu wzoru, tak żeby po naklejeniu taśma utworzyła spójny z projektem, wzór.


Przy tej pracy bardzo pomocne okazały się: przenośny warsztatowy stolik, nożyk profesjonalny do cięcia precyzyjnego i nożyk (WOLFCRAFT), nieoceniona różowa taśma TESA i taśma zabezpieczająca z folią marki DEKORAL. Ta ostatnia okazała się naszym odkryciem sezonu. Przyczepiona do taśmy folia, o szerokości 60 centymetrów, sprawiła, że bez problemu zabezpieczyłyśmy dolny fragment ściany i nie musiałyśmy się martwić o przypadkowe jej zachlapanie!


Od powstania gotowego wzoru dzieliło nas już tylko parę godzin wchodzenia po drabinie, odmierzania, wyklejania, schodzenia, sprawdzania czy wzór się zgadza, przekładania poziomicy i tak w kółko... No miałyśmy po tym zakwasy, przyznam szczerze i bez bicia.



Kiedy wzór był gotowy, wszystkie taśmy docięte i mocno przyklejone, mogłyśmy  zacząć malowanie. Ale, ale...


UWAGA: Żeby namalowane pasy miały wyraziste krawędzie po ściągnięciu taśmy, konieczne jest pomalowanie brzegów taśmy (wewnątrz wzoru) farbą bazową, w naszym przypadku białą.


Farbę nanosimy delikatnie wzdłuż taśmy, małym pędzelkiem, tak żeby pozatykać „pory“, czyli nierówności wynikające ze struktury ściany. Farba po wyschnięciu stworzy zabezpieczenie i kolor nie powchodzi pod taśmę.

Teraz już można było malować. Ponieważ pasy tworzące wzór mają 18 cm szerokości, do malowania użyłyśmy średniej wielkości wałka. Naniosłyśmy dwie warstwy farby i kiedy lekko przeschła, zaczęłyśmy usuwać taśmę. Ku naszej radości nie popełniłyśmy żadnego błędu, wzór zgadzał się z projektem a krawędzie pasów były ostre. Zmęczone ale i zadowolone, patrzyłyśmy na powstałą ozdobę ściany.








Zmęczone ale i zadowolone, patrzyłyśmy na powstałą ozdobę ściany.
A oto końcowy efekt. Ciekawe jesteśmy co o tym sądzicie i czy Wam się podoba?



Dziękujemy, że odwiedziliście naszego bloga i zachęcamy do komentowania.
Pozdrawiamy Ania i Beti, czyli dziewczyny z Pani to potrafi

26 komentarze:

JAK URZĄDZIĆ SYPIALNIE Z OTWARTĄ GARDEROBĄ...

25.7.17 Pani to potrafi 19 Comments


W zeszłym tygodniu udało się nam zakończyć pierwszy etap z projektu: 3 MIASTA -3 STYLE - 3 REALIZACJE (TUTAJ) usytuowaną przy ulicy Hercena 7 (TUTAJ). Ze względu na obszerny materiał zdjęciowy (no dużo tego wyszło), postanowiłyśmy podzielić go na dwie części, i w pierwszej opublikowałyśmy wielofunkcyjny salon z czarną podłogą (TUTAJ). Zgodnie z umową, dzisiaj na blogu prezentujemy drugą część materiału czyli sypialnię z otwartą garderobą.

Jak już wcześniej pisałyśmy na sypialnię przeznaczyłyśmy prawie 30-metrowy pokój, usytuowany w przyziemiu kamienicy. Jak na przyziemie, sypialnia okazała się dość wysoka (2,75) i w miarę jasna. To ostatnie za sprawą dwóch okien, wychodzących na ogródek. W tym miejscu trzeba dodać, że ulica Hercena, jest jedną z tych ulic, gdzie już pierwotnie przed kamienicami zaprojektowane zostały małe ogródki, które oddzielały budynku od ulicy. Ten układ Inwestor zachował, przywracając im dawną świetność i restaurując ogrodzenie. Dzięki temu widok z sypialnianych okien, to widok na przyjemną zieleń, a nie nogi przechodniów.

PODŁOGA
Do sypialni prowadzą schody, które są kontynuacją podłogi w salonie. A jak zapewne pamiętacie, podłoga jest czarna. I tu pojawił się pierwszy problem z tym związany. Ponieważ na podłogę do sypialni wybrałyśmy panele podłogowe z kolekcji IMPRESSIVE (IM 1861) w pięknym szarym kolorze, które strukturą są bliźniaczą deską, do tych czarnych położonych na schodach i w salonie, pojawił się problem nie tyle co łączenia desek, bo tu firma Quick-Step ma na wszystko rozwiązanie, tylko kierunku kładzenia poszczególnych paneli. Mam nadzieję że dobrze zobrazuje to nasza grafika:
Jak widać na powyższym rysunku, panele na schodach położone są równolegle do długości schodka, te w pokoju powinny być zamontowane prostopadłe do najdłuższej ściany i światła okien. Pozostało więc pytanie w którym miejscu złączyć kolory: czy zaraz za schodkami, czy dalej. Podczas projektowania postanowiłyśmy kolor czarny pociągnąć dalej i w ten sposób wydzielić strefę garderoby. Pomysł się nam spodobał i tak też zrobiłyśmy.



KOLORY

Ponieważ sypialnia z racji swojego usytuowanie (przyziemie) nie jest mocno naświetlona, to na ściany wybrałyśmy odcienie bieli. Nie chciałyśmy jednak, żeby sypialnia w świetle dziennym nabierała sinej barwy (niektóre biele tak się zachowują), wybrałyśmy więc farbę marki DEKORAL Clean&Color w kolorze: koronkowa biel. Kolor ten wygląda przepięknie zarówno w świetle dziennym jak i sztucznym. Dodatkowo farba ta dedykowana jest dla alergików, więc znakomicie nadaje się do sypialni.



SUFIT

W sypialni zostały odkryte cegły na suficie. Ogólnie wyglądało to bardzo ładnie. Jednakże ze względu na kolebkowy układ sufitu i dość dominujący kolor cegły, postanowiłyśmy pomalować go w kolorze ścian. Przyznam, że był to strzał w 10! Malowanie cegły nie jest wcale takie proste i wymaga trochę pracy, zwłaszcza jeśli chcemy, żeby farba dobrze zakryła fugi. Wybrana przez nas farba sprawdziła się znakomicie, wystarczyły dwie warstwy żeby cegła została doskonale pokryta.


GARDEROBA

Garderobę zaprojektowałyśmy w kolorze czarnym, tak żeby odcinała się od części w której stoi łóżko. Składa się z dwóch głównych części. Pierwsza to przepiękne przeszklone, podświetlane witryny, w których można eksponować części garderoby lub stworzyć podświetlaną bibliotekę. Druga to otwarta część przeznaczona na ubrania, oddzielona od sypialni kotarą.




WŁĄCZNIKI I KONTAKTY

Tutaj nie mogło zabraknąć cudeniek z kolekcji TOUCHE od firmy Nota Bene (znajdują się w całym apartamencie), tym razem jednak w białym wybarwieniu. Przyznam, że włączniki przy każdym oglądającym, wzbudzają niemały zachwyt.


WYPOSAŻENIE/DODATKI

Sercem sypialni jest oczywiście łóżko z tapicerowanym zagłówkiem. To, w naszej realizacji zostało zrobione na zamówienie przez Home&Living Wnętrza. Pościel, szafki nocne i tapicerowane siedziska są też od nich, a różowa poduszka z frędzelkami i poducha w różowe jelonki do już DIY Pani to potrafi.





Lampy buldożki, srebrne lustro i pasiaste kufry, zostały wypożyczone w SHARDA HOME z GW DOMAR, a o sztukę we wnętrzu zadbały jak zwykle dziewczyny z GIGI THE ASTRONAUT. Jeżeli zapytacie o koronkową suknię, to przyznam, że jest ona moją własnością i szłam w niej do ślubu.

Ciekawe jesteśmy co sądzicie o takim łączeniu podłóg, otwartej garderobie i naszych wyborach, napiszcie pod postem. Cieszy nas każda wasza konstruktywna uwaga.

Partnerem cyklu jest marka




Pozdrawiamy 
Ania i Beti czyli dziewczyny z Pani to potrafi

19 komentarze:

ARANŻACJA OTWARTEGO SALONU Z CZARNĄ PODŁOGĄ...

20.7.17 Pani to potrafi 58 Comments


Kochani, z dumą oświadczamy, że pierwsze wnętrze w projekcie: 3 STYLE, 3 WNĘTRZA, 3 REALIZACJE (TUTAJ) zostało zakończone! Po wielu tygodniach planowania, projektowania i wykańczania, wreszcie ukończyłyśmy nasze dzieło, a jego finalną wersją, chcemy się dzisiaj z Wami podzielić.

Jak zapewne pamiętacie na miejsce realizacji projektu, wybrałyśmy mieszkanie pokazowe przy ulicy Hercena 7 we Wrocławiu. O kamienicy pisałyśmy (TUTAJ), o wybranym stylu TUTAJ, a o tym co zaplanowałyśmy (TUTAJ).  Kiedy wszystkie elementy zostały wybrane, przyszedł czas by połączyć nasze wnętrzarskie puzzle w jeden spójny obrazek. W tym miejscu nie będę się rozpisywać, pozwolę Wam najpierw nasz gotowy projekt zobaczyć! Jednakże ze względu na wielką ilość treści i zdjęć, musiałyśmy całość podzielić na części. W związku z tym, dzisiaj zapraszamy na spacer po naszym wielofunkcyjnym salonie.

Open space 

Pokój, który przyszło nam urządzać, miał nie tylko spełniać funkcję salonu, ale też kuchni i jadalni. W dodatku zaraz przy wejściu, znajdowało się zejście  prowadzące do sypialni. Cały projekt determinowały też zastane elementy takie jak: ceglane ściany,  wąskie parapety aż bo zwyczajne kaloryfery do których to musiałyśmy się dostosować.
Po podzieleniu przestrzeni na strefy, wystarczyło je po prostu urządzić.


Podłoga w salonie

Najważniejszą częścią naszego projektu była podłoga. Ponieważ mieszkanie miało być zaprojektowane w stylu Royal Chic, na podłogę wybrałyśmy wspaniałe czarne panele podłogowe marki QUICK - STEP, imitujące spaloną deskę. Przyznam, że podłoga zachwyca nie tylko jakością ale i perfekcyjnym wyglądem. Wzór  spieczonej deski jest tak wspaniale odwzorowany, że ciągle miałyśmy ochotę ją dotykać. O panelach, listwach wykończeniowych i wybranych przez nas specjalistycznych podkładach, napiszemy w kolejnym poście. Dzięki systemowi “uniclik” położenie podłogi nie stanowiło większego problemu. Składa się ją jak dobrze dopasowane klocki, a po montażu tworzy przepiękną całość.





Kolory na ścianach

Tak jak pisałam wcześniej, na części ścian odkuto starą zabytkową cegłę, która została odczyszczona i zaimpregnowana. Ponieważ taka cegła jest mocno dominująca (zwłaszcza, że wysokość ścian to 3,60 m), resztę pomieszczenia postanowiłyśmy pomalować na biało. Zwłaszcza w miejscu gdzie kuchnia łączy się z wejściem i klatką schodową. Takie miejsce, narażone na ciągłe obcieranie i zabrudzenia, wymaga użycia specjalnej farby. Wybrałyśmy więc farby DEKORAL z serii “kuchnia & łazienka” w pięknej matowej bieli. Te farby najczęściej występują w satynie i dość mocno błyszczą, co na dużej powierzchni - zwłaszcza tej, przeznaczonej na galerię sztuki, nam by przeszkadzało. Użyta farba po wyschnięciu utworzyła piękną, jednolicie matową, powierzchnię.
Część salonową chciałyśmy jednak jakoś podkreślić, nie tylko żeby lepiej wydzielić tą strefę, ale żeby dodać wnętrzu charakteru. Już na etapie projektowania, wybrałyśmy kolor, który chciałyśmy użyć w salonie: szaro-fioletowa werbena marki Dekoral, okazała się wyjątkowym kolorem o lekko satynowym blasku. Spodobało nam się to zderzenie matowej bieli z połyskiem. Zamiast więc pomalować całą ścianę na jednolity kolor, postawiłyśmy na ozdobny, geometryczny wzór. Dzięki zastosowaniu takiego wzoru, wzrok wchodzącego do pokoju skupia się na części salonowej i odwraca uwagę od dominującej cegły. O tym jak samodzielnie namalować takie wzory, opowiemy już w kolejnym poście. 




Balustrada

Wybór odpowiedniej balustrady w zasadzie był prosty. Wiadomo balustrada służy jako zabezpieczenie klatki schodowej, my jednak chciałyśmy żeby oprócz klasycznego przeznaczenia również zdobiła wnętrze, jednocześnie w nim nie dominując. Od razu było wiadomo, że musiała być wykonana ze szkła. Decydując się na diamentowy szlif jako wykończenie i montaż na stalowych rotulach, sprawiłyśmy, że balustrada połączyła klasyczny styl z pełną nowoczesnością. O kolorach szkła (tak, tak) i montażu balustrady już w kolejnych materiałach. Realizacji tego zamówienia podjął się PAN SZKLARZ.






Art czyli sztuka w naszym wnętrzu

Nie ma wnętrza bez obrazów, grafik czy zdjęć na ścianach. To one właśnie tworzą klimat i podkreślają styl wnętrza. Największą pustą powierzchnię stanowiła ściana biegnąca bezpośrednio nad schodami. Jest to wymarzona przestrzeń na domową galerię sztuki. Ponieważ nie miałyśmy odpowiednich funduszy na zakup “prawdziwego” obrazu, postanowiłam sama go namalować. O tym jak wykonać taki obraz “krok po kroku” już niebawem na blogu. Na reszcie ścian rozmieściłyśmy pięknie oprawione zdjęcia od GIGI THE ASTRONAUT. Czuję, że ta marka jeszcze namiesza w naszych wnętrzach.



Włączniki i kontakty

O naszych wyborach pisałyśmy już wcześniej (TUTAJ). Jednak efekt końcowy przeszedł nasze najśmielsze oczekiwanie - włączniki wyglądają naprawdę nieziemsko. Piękna geometryczna forma, wbudowany czujnik sprawiający, że napisy podświetlają się kiedy zbliżymy rękę, szeroka gama kolorystyczna, to tylko niektóre z zalet tych wspaniałych włączników. A dla przypomnienia dodam tylko, że to wrocławska firma Nota-Bene, jest producentem tych nowoczesnych cudeniek!  Zresztą sami zobaczcie! 



Kuchnia

Jedno pomieszczenie i tak wiele funkcji, które musi pogodzić. Chcąc wygenerować w tym wnętrzu osobne strefy, postanowiłyśmy kuchnię zaprojektować tak, żeby stanowiła odrębną całość, ale nie zajmowała całej ściany. W tym celu powstał czarny monoblok z dębowym środkiem. Matowo-czarne fronty, pięknie podkreśliły jasny kolor  blatu i wiszących szafek, tworząc wokół ramę. Mimo swoich niezbyt dużych rozmiarów (360 cm), meble z zabudowy kuchennej są bardzo pojemne, bo umieszczone nad meblami pawlacze, oferują dodatkowe miejsca na przechowywanie. Skrajne zamontowanie zlewu i płyty grzewczej (chociaż jest to wbrew ogólnie panującym zasadom), pozwoliły uzyskać dość spory blat roboczy.  



Jadalnia

Oczywiście nie mogło zabraknąć w tym wnętrzu jadalni. Z doborem odpowiedniego stołu, miałyśmy nie lada problem. Nic nam w sumie nie pasowało, a to co pasowało, przekraczało nasze możliwości finansowe. W końcu postanowiłyśmy kupić stary stół i przemalować go na czarno. Do tego dobrałyśmy krzesła z KARAKORUM. Stalowy fotel z podłokietnikami to model Adyl, a żółte krzesła to Alice. 





Meble i dodatki

Nie tylko meble ale i dodatki tworzą unikatowy styl i charakter wnętrza. Jako kolorystyczne dopełnienie wybrałyśmy złoto, bo pięknie komponuje się z czernią i fioletem, lekko dodając pomieszczeniom blichtru. Złoty wózek sklepowy to inspiracja zaczerpnięta z modowej sesji dla VOGUA- całkowite DIY Pani to potrafi.





Stolik-barek, lustro słońce i stoliczek kawowy na cienkich nóżkach to klasyka z KARE Design dostępna w sklepie "SHARDA" w Galerii Wnętrz DOMAR. Przepiękna sofa w kolorze rozjaśnionej werbeny to już projekt Home and Living Wnętrza

Oświetlenie

Do salonu, już na samym początku, kupiłyśmy w “sieci” stary, żeliwny żyrandol. Z lampą do jadalni nie było już tak łatwo. Nic nam się nie podobało. W końcu postanowiłyśmy kupić dwie lampy i połączyć ze sobą. Wyszedł z tego całkiem zgrabny miksik.

P O D Z I Ę K O W A N I A

Dziękujemy wszystkim wspierającym nasz projekt w szczególności: naszemu podwykonawcy, czyli chłopakom z ONLY HOME za cierpliwość i wyrozumiałość, Dziewczyną z GIGI THE ASTRONAUT za aktywną pomoc. Wszystkim partnerom, którzy bezpłatnie udostępnili nam swoje meble i fantastycznych dodatki (SHARDA HOME WNĘTRZA i HOME AND LIVING WNĘTRZA, KARAKORUM... i Babci Kajtka za zrywane nocą hortensje z ogrodu. 


Zmęczone i szczęśliwe pozdrawiamy 
Ania i Beti czyli dziewczyny z Pani to potrafi
Napiszcie jakie są Wasze pierwsze wrażenia, 
a może o czymś zapominałyśmy?

58 komentarze: