JAK NAJLEPIEJ URZĄDZIĆ TARAS I NA CO ZWRÓCIĆ UWAGĘ?

31.5.17 Pani to potrafi 43 Comments


Kiedy rozpoczyna się sezon letni, wszyscy chętnie korzystamy z odpoczynku na świeżym powietrzu. Bo przecież nie ma nic lepszego niż wizyta w parku lub spacer w lesie. Jeszcze lepiej kiedy mamy do dyspozycji własny taras, który może stać się naszym nowym, letnim pokojem! Każdej wiosny stajemy przed nie lada wyzwaniem, jakim jest dobre urządzenie przydomowego tarasu. Może zatem warto dowiedzieć się jak urządzić taras, aby był on miejscem szczególnym, w którym będziemy mogli spędzać przyjemne letnie wieczory, gościć przyjaciół, lub po prostu, beztrosko się relaksować.

Tak naprawdę urządzanie tarasu nie jest trudne. Ale żeby dobrze urządzić taras, musimy zacząć od tego, w jakim kierunku jest położony, bo dobór zarówno mebli jak i roślin, będzie od tego uzależniony!

Jeżeli nasz taras skierowany jest na stronę południową, to możemy być pewni, że będzie się bardzo mocno nagrzewał, a co za tym idzie szybko osuszał. Nie wszYtkie rośliny zniosą takie warunki, a i nie każde meble będą się na taki taras nadawały! Do sadzenia wybieramy więc pelargonie, werbeny jałowce o płożącym pokroju, rojniki, rozchodniaki oraz trawy ozdobne.  Rośliny te ze stoickim spokojem zniosą mocne nasłonecznienie, wysokie temperatury i szybkie odparowywanie wody.
Wybór mebli też ma znaczenie. Jeżeli zdecydujemy się na meble z naturalnego ratanu lub plastikowe, w słońcu szybko stracą kolor, a pod wpływem temperatury mogą się łatwo zdeformować. Na takie tarasy najlepiej wybierać meble drewniane. Oczywiście wymagać będą one sezonowej pielęgnacji, ale i tak najlepiej zniosą mocne słońce.

Co zrobić jeśli nasz taras wychodzi na północ?  Jeżeli tak jest, to taras będzie miejscem raczej chłodnym i bardziej wilgotnym. Tutaj również musimy dobrać właściwe rośliny, a mianowicie takie, którym nie przeszkadza niedobór światła. W takich miejscach dobrze będzą rosły bluszcze, paprocie i begonie. Jeżeli chodzi o dobór mebli to niestety drewniane, wiklinowe lub te z naturalnego ratanu, nie sprawdzą się zbyt dobrze. Często narażone na zawilgocenia, łatwo będą pleśniały a co za tym idzie, będą gniły. Na taki taras najlepiej wybrać meble metalowe lub te z tworzyw sztucznych.

Urządzanie tarasu to nie tylko właściwy dobór roślin i mebli. Żeby stworzyć prawdziwie “letni salon”, w którym chętnie będziemy przebywać I zapraszać gości, warto zdecydować się na styl, który nam odpowiada no i pasuje do otoczenia. 

NOWOCZESNY MINIMALIZM
Jeżeli lubimy nowoczesne rozwiązania, a w dodatku nasz taras nie jest zbyt duży, rustykalne meble nie będą dla nas. Warto wybrać coś bardziej kompaktowego i w lżejszej, bardziej nowoczesnej formie. Mniejsze meble sprawią, że nasz taras wyda się większy. Taki taras nie musi być zastawiony mnóstwem doniczek z kwiatami. W takim przypadku kierujmy się zasadą: “mniej jest więcej”. Czasem wystarczy postawić jedną, lub dwie rośliny, by zrobić odpowiednie wrażenie i podkreślić wybrany styl.

Krzesło VARMING + stół UBJERG / fot. JYSK / DOMAR poziom -1
Krzesło UBBERUP + stolik UHRE / fot. JYSK / DOMAR poziom -1
Krzesło VARMING + stół UBJERG / fot. JYSK / DOMAR poziom -1
Krzesła i stół STRIB / JYSK / DOMAR poziom -1
CZARODZIEJSKI OGRÓD
Jeżeli jednak jesteśmy zwolennikami romantycznych rozwiązań, a “Czarodziejski ogród” był naszą ulubioną lekturą w dzieciństwie, to na taras wybierzmy meble żeliwne bądź drewniane, nawiązujące do stylu angielskiego. W takiej aranżacji wspaniale sprawdzą się stylizowane krzesełka, małe stoliczki i ławki. Zwłaszcza te ostatnie, pięknie podkreślą wybrany styl. Na rośliny wybierzmy pnące róże, mięty i werbeny, posadzone w gipsowych gazonach lub donicach, stworzą prawdziwie, romantyczne zakątki.

Fotel Manila / Alekxander Rose / TEAKHIL / DOMAR poziom 0 
ŁAWKA  LUTYENS / Alekxander Rose / TEAKHIL / DOMAR poziom 0 

ŁAWKA  LUTYENS / Alekxander Rose / TEAKHIL / DOMAR poziom 0 


CZY WIESZ, ŻE? 
Ławka “Lutyens” jest zaprojektowana przez architekta Sir Edwina Landseer Lutyens, urodzonego w Londynie w 1869 roku. J.Lutyens znany jest z kreatywnego dostosowywania tradycyjnych stylów architektonicznych do wymagań jego epoki. Wielu uważa, że ​​Lutyens był poprzednikiem nowoczesnego designu. Projekt, który stworzył jest ponadczasowy, podobał się ponad sto lat temu i po dziś dzień niezmiennie budzi zachwyt. Do tej pory tworzone są ławki w tej samej, niezmienionej formie.

URLOP NA BALI
Jeśli chcemy mieć taras przywołujący na myśl luksusowy urlop w tropikach, wybierzmy meble ogrodowe wyplatane z trawy morskiej lub techno-ratanu. Jeżeli oprócz tarasu, do dyspozycji mamy ogród, to możemy pomyśleć o postawieniu kilku leżaków, wygodnym hamaku lub zainwestować w “ratanową dziuplę”. Taki "domek" postawiony lub podwieszony w ogrodzie jest bardzo luksusowy i fantastycznie chroni przed słońcem.
Wrażenie urlopu w tropikach podkreślimy również odpowiednim doborem roślin. Znakomicie sprawdzą się tu oleandry, fikusy, drzewka laurowe i lawenda.

Ratanowe gniazdo FIJII z serii OCEAN / ALEXANDER ROSE/ TEAKHILL / DOMAR POZIOM -1
Fotel/hamak MONTE CARLO/ ALEXANDER ROSE / TEAKHILL / DOMAR poziom -1

Ocean Relax Hut z kolekcji WEAVE / ALEXANDER ROSE / TEAKHILL / DOMAR poziom - 1

Wszystkie pokazane w artykule meble, znalazłyśmy w ofercie Galerii Wnętrz DOMAR 
we Wrocławiu. Jeżeli jeszcze nie kupiliście wszystkiego, 
to gorąco to miejsce polecamy!

Dziękujemy, że odwiedziliście naszego bloga
Pozdrawiamy gorąco, Ania i Beti, 
czyli dziewczyny z Pani to potrafi

43 comments:

MOODBOARD - KOLEJNY KROK W NASZYM PROJEKCIE 3 x 3 x 3

30.5.17 Pani to potrafi 35 Comments


Jak zapewne pamiętacie, od jakiegoś już czasu, pracujemy nad naszym projektem: „3 miasta, 3 style, 3 realizacje“.  Jak to z urządzaniem wnętrz bywa „i to pociąga, i to nęci“, na szczęście wcześniej już wybrałyśmy podłogi (TUTAJ), a i styl miałyśmy jasno określony (TUTAJ).

Mieszkanie, które postanowiłyśmy urządzić to 64 metry, ulokowane na dwóch poziomach. Na poziomie „zero“ mamy wejście do mieszkania, łazienkę i rozkładową kuchnię połączona z jadalnią i salonem. Tutaj też znajdują się schody prowadzące do prawie 30 metrowej sypialni, umieszczonej w przyziemiu.

Patrząc, jak inwestycja przy ul. Hercena 7, wychodziła z gruzu i pyłu budowlanego ujawniając swoje piękno (trzeba przyznać, że inwestor dokonał bardzo smacznej przebudowy), my skupiałyśmy się na dobieraniu klocków naszej układanki, w jedną pasującą całość. A nie było to wcale takie łatwe: czarne czy białe, niebieskie czy zielone, złote czy srebrne? Co będzie lepsze, a z czego powinnyśmy zrezygnować?

Żeby nie popaść w jakąś wnętrzarską depresję, postanowiłyśmy zadziałać jak profesjonalistki. Najpierw jak jakieś wnętrzarskie wiewióry, gromadziłyśmy wszystko, co nam się  podobało: wycinki z modowych gazet, próbniki potencjalnych kolorów, skrawki tkanin i wszystko, co wpadło nam w oko. Przy czym nie chodziło o wybór konkretnych mebli czy dodatków, ale raczej o zbudowanie nastroju i stylu. Bo jak pamiętacie wybrałyśmy styl Royal Chic.

Potem nastąpiła wielka selekcja, liczne dyskusje... no prawie kłótnie, bo mieszkanie jedno, a nas dwie!  Na szczęście mamy z Anią taki zwyczaj, że tak długo dyskutujemy, aż obie jesteśmy zgodne. No to jak się domyślacie, trochę to potrwało... ale oto efekty naszej pracy.



SALON
Metraż: 29 mkw
Wysokość: 3,75 cm
Pomieszczenie typu „OPEN SPACE“.



Do salonu jako główny element, wybrałyśmy czarne panele o strukturze podpalanej deski marki Quick-Step. Nie jest to zwyczajna czarna podłoga, ale raczej wspaniała imitacja prawdziwej palonej deski. Wzór jest wyrazisty, spękania tak realistyczne, że kiedy pierwszy raz ją zobaczyłam, musiałam dotknąć czy aby naprawdę nie jest prawdziwa...


Ponieważ na części ścian, odkryto zabytkową cegłę, wybór koloru, nie był wcale taki prosty. Na części ścian postanowiłyśmy pozostawić nieskazitelną biel, ale ponieważ pomieszczenie pełni wiele funkcji, kolor może pomóc w wydzielaniu stref. Meble kuchenne postanowiłyśmy zrobić w matowej czerni, jadalnię zdominowała czerwona cegła w salonie postawiłyśmy więc na zszarzałą odmianę fioletu. Po wypróbowaniu, FIOLETOWA WERBENA (z serii kuchnia i łazienka) marki DEKORAL, okazała się być bardzo intrygującym kolorem.


Tak ciemną paletę główną (czarna podłoga, czerwona cegła, ciemne meble kuchenne), postanowiłyśmy rozjaśnić złotem w postaci tekstylnych dodatków i bibelotów.

Ważnym i zawsze widocznym detalem w każdym wnętrzu są włączniki światła i kontakty. Tu długo szukałyśmy. Chciałyśmy znaleźć coś nowoczesnego, delikatnego i nienachalnego... a to okazało się nie lada wyzwaniem. Na szczęście bywamy na licznych targach i na takowych wpadłyśmy na firmę NOTA BENE. Jak się okazało firma jest z Wrocławia i produkuje prawdziwe „włącznikowe“ cacuszka! O tym szerzej kiedy indziej ale na moodboardzie widzicie co wybrałyśmy. Prawdziwie lekki TOUCH...


SYPIALNA
Metraż: 30 mkw 
Wysokość: 2,45


W związku z tym, że pomieszczenie, które przeznaczyłyśmy na sypialnię jest dużo niższe (2,45) niż salon, postanowiłyśmy odwrócić naszą paletę kolorystyczną, z dominującej czerni na optyczną biel. Na podłogę wybrałyśmy ten sam rodzaj panela co do salonu, ale dla odmiany, w jasno-szarym wybarwieniu (BETON JASNY).


Jak już wspomniałam, pomieszczenie nie jest zbyt wysokie (zwłaszcza w porównaniu z salonem), więc ściany jak i odkryty ceglany sufit, postanowiłyśmy pomalować na biało... no może nie do końca J Tak naprawdę kolor będzie delikatnie szary ( POPIELATY ZEFIR z serii  Clean&Color/ DEKORAL), ale jest to ten rodzaj szarości, który wygląda jak biały, ale jest o wiele przyjemniejszy dla oka i tworzy zamiast klinicznej przestrzeni, przytulne, jasne pomieszczenie.


W dodatkach postawimy na odcienie srebra i metalu. Lekko wychłodzą przestrzeń do spania i dodadzą jej szlachetności.


Do pięknej szarości ścian, dopasowałyśmy również włączniki światła i kontakty. Tu tak samo jak w salonie, wybrałyśmy włączniki TOUCH od Note Bene, tym razem jednak szkło będzie jasno szare, tak że włączniki "zlicują" się optycznie ze ścianą a widoczne będą tylko białe piktogramy.

W sypialni zaplanowałyśmy jeszcze dużą garderobę, miejsce do pracy, a na górze galerię sztuki. Ale to wszystko pokażemy Wam już w końcowej realizacji!

Zachęcamy Was do śledzenia całego projektu
Dziękujemy, że odwiedziliście naszego bloga
Pozdrawiamy Ania i Beti, 
czyli dziewczyny z Pani to potrafi

35 comments:

JAK WYKONAĆ HAMAK SIEDZĄCY - DIY

25.5.17 Pani to potrafi 81 Comments





Nie wiadomo dokładnie skąd wziął się pierwszy hamak na świecie, istnieją tylko liczne przypuszczenia. Niektórzy twierdzą, że hamak pochodzi od Indian Ameryki Środkowej i Południowej inni, że z Karaibów. Można by zadać sobie pytanie - dlaczego, to tam właśnie wynaleziono wiszące spanie? Powód jest prozaiczny - było ono najbezpieczniejszym miejscem do spania, ponieważ chroniły ludzi przed ukąszeniami jadowitych węży, insektów, mrówek i innych nieprzyjaznych stworzeń żyjących w dżungli.

Jedno jest pewne, do Europy przywiózł hamaki Krzysztof Kolumb. Odkrył je na wyspach Bahama. W dzienniku z dnia 17-go października 1492 roku, w pięć dni po swoim przybyciu, Kolumb zanotował: "ludzie spali w siatkach pomiędzy drzewami". Kolumb zabrał ze sobą hamak do Europy i od tego momentu stał się on bardzo cenionym i popularnym przedmiotem użytku wśród żeglarzy. Zamiast spania na twardym i brudnym pokładzie statku, marynarze mogli się cieszyć spokojnym snem, w bujającym ich do snu, hamaku. Pozwalał on bowiem na utrzymywanie balansu razem z ruchem statku, co uniemożliwiało wypadnięcie z łóżka podczas gwałtownych zwrotów i ostrych przechyłów.

Od XVI wieku, okręty marynarki wojennej wprowadziły je na stałe do użytku, zastępując niewygodne i niebezpieczne prycze. W czasie II wojny światowej wykorzystywano hamaki do spania, aby zwiększyć ilość miejsca na statku, które miało służyć do przewozu amunicji. Hamaki na stałe zagościły w domach Europejczyków, co pokazują nawet obrazy z poprzednich epok....
Hamak (1844), Gustave Courbet
Ba, doszły nawet dalej! Bo nie wiem czy wiecie, ze dotarły nawet na księżyc! Podczas misji Apollo astronauci mieli je rozwieszone w kabinie zamiast łóżek.

My również uległyśmy tej hamakowej pasji, więc wspólnie postanowiłyśmy, do naszej ogrodowej aranżacji (TUTAJ), wykonać taki siedzący hamak. Ponieważ projekty z linkami wydały się nam zbyt pracochłonne, postanowiłyśmy projekt uprościć, i oto co nam wyszło.

Do wykonania naszego siedzącego hamaka potrzebujemy:

Dwóch kawałków materiału o wymiarach: 150 x 150 cm. Każdy kawałek materiału składamy na pół, prawą stroną do środka.

W górnej części złożonego materiału, odmierzamy 30 cm. Od miejsca zaznaczenia, kierując się skośnie do dołu, materiał obcinamy. Powstanie trapez.

Z drugim kawałkiem materiału postępujemy podobnie.

Przykładamy sznur i sprawdzamy na jaką szerokość mamy zrobić zagięcie, tak aby sznur swobodnie się przesuwał (u nas było to 5 cm)

Przycięte tkaniny, składamy prawą stroną do środka i obszywamy dookoła. Na dole należy zostawić około 15 cm otwór, tak żeby można było materiał przekręcić na “prawą stronę”. Całość należy przeprasować, otwór zaszyć.

Z boku tkaniny odmierzamy około 5 centymetrów i zaginamy do środka. Przeszywamy. Tak powstaną tuneliki na sznurek. Ten etap proponujemy powtórzyć parę razy, żeby szew był dość mocny i utrzymał potencjalnego hamakowicza.

Huśtawkę można ozdobić. My użyłyśmy do tego celu taśmy z różowymi pomponikami, która po prostu przyszyłyśmy.

W przygotowanym drążku (my użyłyśmy kawałka poręczy do schodów) nawiercamy za pomocą frezu, po dwa otwory z każdej strony.

Następnie przewlekamy sznurek i hamako-huśtawka gotowa.

Teraz jedynie wystarczy zawiesić na gałęzi lub na haku i gotowe :-)

A tak nasza "huśtawka" prezentowała się na pikniku w ogrodzie. 




ILE KOSZTOWAŁ NAS HAMAK?

tkanina bawełniana: 12 zł/mkw x 3 metry = 36 PLN
drewniana poręcz: 23 PLN
sznurek:  4 metry = 18 PLN
ozdobna taśma z pomponikami 3 metry x 3.50 PLN = 10,50 PLN

ŁĄCZNY KOSZT: 87,50 PLN

ILE POTRZEBUJEMY DO WYKONANIA HAMAKA?




Ciekawe jesteśmy jak Wam podobał nasz hamak?

Dziękujemy, że odwiedziliście naszego bloga, 
Ania i Beti, czyli dziewczyny z "Pani to potrafi'

81 comments:

JAK ZBUDOWAĆ STÓŁ OGRODOWY - DIY

23.5.17 Pani to potrafi 89 Comments

STÓŁ PIKNIKOWY

Posiadanie „własnego“ kawałka zieleni w mieście, to marzenie wielu mieszczuchów, dostępne tylko wybrańcom. Do takich właśnie wybrańców zalicza się i Ania, która jakiś czas temu, wraz z mężem, nabyła kawałek miejskiego ogródka - niewielkiego, bez prądu i zabudowy, ale urokliwie położonego kawałka trawy, z widokiem na mały staw. Nie uprawia na nim zbyt wiele, a raczej traktuje swoją działkę czysto rekreacyjnie. Ten kawałek miejskiego ogródka, stał się ulubionym miejscem spotkań dla całej rodziny. I tylko do pełnego szczęścia brakowało dużego stołu.

Kiedy w zeszłym roku okazało się, że trzeba będzie ściąć jabłoń, rosnącą pośrodku działki, powstał pomysł zbudowania stołu właśnie w tym miejscu. Na początku, podstawę przyszłego stołu, miał stanowić pieniek po wyciętej jabłonce. Niestety drzewko zostało przycięte zbyt nisko i na stół już się nie nadawało. Trzeba było wymyślić coś innego.

Od momentu kiedy udało ustalić się wymiary stołu, wiadomo było, że do jego budowy, konieczne będzie wsparcie Pana męża- stolarza Darka, bo chociaż „Pani to potrafi“, to potrafi też poprosić o pomoc, zwłaszcza przy takich dużych realizacjach.

Stół w końcowym etapie projektowym osiągnął rozmiar 170x170x 87, bo jak już wspomniałam wcześniej, miał pomieścić całą wielką rodzinę . Nie mogło też zabraknąć ławek, w końcu stanęło na czterech, okalających stół.




JAK ZBUDOWAĆ NA DZIAŁCE
Dodaj napis
Po przetransportowaniu do pracowni, deski zostały posortowane, pogrupowane i odpowiednio przycięte. Potem połączone za pomocą systemu domino i sklejone, a następnie skręcone, tak żeby utworzyły blaty.


Przy tego typu pracach, nieocenione są ściski stolarskie. My używamy tych od marki WOLFCRAFT. Po wyschnięciu kleju, cała powierzchnia została przeszlifowana.







Ponieważ stół będzie narażony na ataki pleśni, grzybów i wszelkiej maści "drewnojadów", całość pokryłyśmy bezbarwnym impregnatem gruntującym do drewna WOOD PRESERVER marki BONDEX.  Preparat ten głęboko wnika w drewno nie tylko go zabezpieczając, ale reguluje również jego wilgotność. Do tego jest świetnym podkładem pod kolejne warstwy malarskie, bo zwiększa ich przyczepność. Do tego schnie bardzo szybko.

UWAGA: Preparat trzeba malować w dobrze wentylowanym pomieszczeniu, albo zaopatrzyć się w maseczkę z filtrem!



Nogi i poprzeczki stołu zostały podcięte dłutem, tak aby konstrukcja była bardziej stabilna.

STÓŁ OGRODOWY

Na miejscu okazało się, że nogi ławek trzeba było lekko przyciąć i tu nieoceniona okazała się przenośna akumulatorowa przycinarka tarczowa PANASONIC.



Za koszulki dziękujemy Pauli z Refreszing  - wiedziałyśmy, że się przydadzą ;-)



Żeby zabezpieczyć te części, które musiały być wkopane i zabetonowane (no żeby nie ukradli) pomalowałyśmy je „smołą“.


Przy ustawianiu stołu konieczne było użycie poziomicy, nasza SOLA sprawdziła się znakomicie. 

JAKI WYBRAĆ KOLOR LAKIEROBEJCY?


Zanim wybrałyśmy odpowiedni kolor i preparat wykończeniowy, do naszego „stolika“ rozważałyśmy różne opcje. W końcu wybór padł na PREMIUM WOOD DESIGN, lakierobejcę o konsystencji gęstego budyniu, w kolorze „EKSKLUZYWNY MERBAU“.




Dzięki swojej konsystencji, farba nakłada się łatwo, jest hypoalergiczna, przyjazna dla zdrowia i środowiska, a dzięki temu, że szybko wysycha ze wszystkim uwinęłyśmy się w jeden dzień! Lakierobejcę możemy nakładać pędzlem, wałkiem, malować natryskowo i nawet wcierać za pomocą szmatki. My jako tradycjonalistki (no i z powodu szpar) użyłyśmy pędzla z włosia syntetycznego.

Uwaga: Stół i ławki malujemy od spodu, jeszcze przed wkopaniem w podłoże!








DO BUDOWY POTRZEBUJEMY:

- DREWNO (DESKI + KANTÓWKI) - 4 mkw.
- WKRĘTY DO DREWNA 
- IMPREGNAT BEZBARWNY WOOD PRESERVER ATC / BONDEX
- LAKIEROBEJCA ŻELOWA BONDEX, PREMIUM WOOD DESIGN
- LEPIK / SMOŁA DO IMPREGNACJI WKOPANYCH ELEMENTÓW W ZIEMIE 
- FREZARKA DO POŁĄCZEŃ FESTOOL 
- KOLKI/ KLOCKI / ŁĄCZNIKI "DOMINO" / FESTOOL 
- ŚCISKI STOLARSKIE WOLCRAFT
- ŚCISKI TAŚMOWE WOLCRAFT
- UCIOSARKA PRZESUWNA LUB INNA PIŁA
- AKUMULATOROWA PRZYCINARKA TARCZOWA 
- POZIOMICA
- PAPIER ŚCIERNY
- DŁUTO STOLARSKIE
- MŁOTEK GUMOWY
- SZPADEL 
- WKRĘTARKA
- KAMIENIE DO ZABETONOWANIA
- ZAPRAWA CEMENTOWA
- KLEJ DO DREWNA
- PĘDZLE



K O S Z T 
Ponieważ mamy od Was wiele zapytań odnośnie kosztów jakie poniosłyśmy na budowę całego zestawu ogrodowego, to już podajemy -  cena na materiały wyniosła ok. 1 200 zł oczywiście nie wliczając robocizny :-) Można byłoby obniżyć koszty kupując drewno z palet, jednak my miałyśmy odłożony budżet na tą realizację, wiec nie szukałyśmy oszczędności. 

CZAS NA SESJĘ

A tak prezentował się nasz stół tuż przed urodzinami dzieci. Oczywiście aranżacje i dekoracje są naszego autorstwa. 

URODZINY NA DZIAŁCE

DZIAŁKA OGRÓDEK

PIKNIK NA DZIAŁCE

GIRLANDA

IMPREZA PLENEROWA

STÓŁ PIKNIKOWY



A jeśli jesteście ciekawi skąd mamy taki śliczny hamakto już w kolejnym poście pokażemy jak go samodzielnie wykonać.


P O D Z I Ę K O W A N I A


Na koniec chcemy podziękować członkom ekipy rodzinnej za pomoc przy montażu
tego cudnego zestawu ogrodowego. Szczególne podziękowania za pomoc w budowie 
dla Stolarza Darka (prywatny Pan Mąż Beti) i jego ekipy ONLY HOME


Dziękujemy, że odwiedziliście naszego bloga
Pozdrawiamy Ania i Beti,
dziewczyny z Pani to potrafi 

Naszą pracownię w elektronarzędzia wyposaża firma LANGE ŁUKASZUK

89 comments: