METAMORFOZA APARTAMENTU - 3 STYLE, 3 MIASTA, 3 REALIZACJE -

28.2.17 Pani to potrafi 25 Comments

METAMORFOZA APARTAMENTU

Chyba od zawsze chciałyśmy zrobić coś z rozmachem, coś większego, uknuć jakiś szalony wnętrzarski pomysł. Zawsze na wiosnę tak nas nachodzi... takie knucie i planowanie. Coś tam chrobotało, tliło się, aż wreszcie zaświtało - a może jakaś metamorfoza?

Robiłyśmy już metamorfozy: kuchni (TUTAJ), łazienki (TUTAJ), salonu (TUTAJ), pokoi dziecięcych (TUTAJ)... Metamorfoza - tak, ale powinno to być coś większego, coś takiego co zainspiruje innych i na szerszą skalę. To jak nie mieszkanie to co? Apartament do wynajęcia lub mieszkanie pokazowe, no i nie jedno... a najlepiej to 3, bo to fajna cyfra. I w trzech miastach, jak się uda! No i poszło...

Tak oto wymyśliłyśmy sobie projekt „3 x 3 x 3“
(3 miasta, 3 style, 3 spojrzenia na wnętrze)

Wybór miast był już czystą formalnością - wiadomo Wrocław z oczywistych względów, kochamy go bo jest piękny no i my tu mieszkamy. Warszawa - stolica, więc też musi być. Ale z trzecim to już miałyśmy trudniej. Jest tyle wspaniałych miast: Kraków, Gdańsk, Sopot no a może Łódź? Przez okno wpadł promień słońca, złaknione ciepła wybrałyśmy jednogłośnie - to musi być gdzieś nad morzem! No i padło na Trójmiasto. 

 Są trzy miasta teraz trzeba ubrać je w pasujące style, no bo 3 x 3 x 3

Wrocław poszedł na pierwszy ogień.
Zastanawiałyśmy się jaki styl mu przypasować? No bo jakie jest to nasze miasto: wielokulturowe i z historią w tle. Takie z duszą i pełne elegancji bez tendencji do przesady. Samo jest piękne a i pięknie położone: w otoczeniu pałaców i ogrodów... w końcu miasto „stu mostów“! Ale dajmy mu też trochę blichtru, tego błyszczenia antyków i dumy sztukaterii, prężących się na sufitach starych kamienic.
„Royal Chic“ - takie będzie jego imię.

Trójmiasto, czyli gdzieś nad morzem.
Kiedy latem gościłyśmy w Gdańsku musiałyśmy choć na chwilę pójść nad morze. Słońce świeciło w najlepsze, kolorowy tłum turystów spacerował po plaży... nagle niebo się zachmurzyło i znad morza nadciągnęły wielkie czarno-granatowe chmury... zrobiło się bardzo cicho, wiatr prawie całkiem ustał. Patrzyłam zafascynowana na to zestawienie kolorystyczne: granat ze złotem... pięknie, pomyślałam.
Teraz nam się to przypomniało, ta pełna dramatyzmu scena... wnętrze powinno być eklektyczne ale z klasą - a więc „Eklektyczny Glamour“!

Warszawa- stolicą jest.
To dumne miasto, trudne ale i dumne. Zawsze pamiętam ile wysiłku włożyli rodacy w odbudowę tego miasta po II WŚ.  Ile to było wyrzeczeń, pracy, cierpienia ale i radości. To nasza narodowa duma... To tu zderza się  nowoczesność z daleką historią... Więc jaki styl mu przypisać? Co będzie dla niego charakterystyczne? Jaki styl połączy klasykę z nowoczesnością?  I już było wiadomo -„Modern Vintage“.

Miasta i style zostały wybrane. Projekt podzieliłyśmy na 3 etapy (no znowu trzy).
I tak wiosna to Wrocław, lato oczywiście kocha nadmorskie klimaty, a jesień najpiękniejsza będzie w stolicy.

Teraz pozostaje nam tylko poszukać chętnych na metamorfozę wnętrza, znaleźć partnerów (bo bez nich nici) i działać.

Bo w każdym wnętrzu, które będziemy przerabiać, chcemy pokazać coś niezwykłego., jakieś rozwiązanie, które Was, nasi czytelnicy  zainspiruje. 
Przy okazji projektu chcemy łączyć stare z nowym, zaskakiwać śmiałymi rozwiązaniami i nowatorskimi pomysłami. Będziemy odnawiać i przerabiać. Do projektu zaprosimy też młodych artystów, bo sztuka we wnętrzu to podstawa!

Jednym słowem będzie się działo, a o wszystkim będziemy oczywiście Was informować na łamach naszego bloga.

Partner główny
Możemy też się pochwalić, że mamy już głównego partnera projektu, jakim jest belgijska marka QUICK-STEPMarka ta, kojarzona jest z ciągłymi innowacjami, wymyślaniem i wdrażaniem nowatorskich technologii i rozwiązań w zakresie okładzin podłogowych.
Ma ona w swojej ofercie wyjątkowe podłogi: laminaty, winyle i parkiety, które zachwycają nie tylko jakością, ale przede wszystkim wybitnym wzornictwem. Śmiało można powiedzieć (naszym zdaniem) że, obok słynnej belgijskiej czekolady, to najlepszy produkt importowy tego kraju! 

Jak powszechnie wiadomo podłoga jest podstawą każdego dobrego wnętrza oraz początkiem każdego nowego projektu, więc od niej zaczniemy nasz cykl. Już w następnym poście przedstawimy Wam  markę QUICK - STEP i pełną ofertę tych wyjątkowych podłóg.


Dziękujemy, że odwiedziliście naszego bloga i zapraszamy do śledzenia naszego projektu
Ania i Beti, czyli dziewczyny z "Pani to potrafi"

25 comments:

METAMORFOZA POKOJU NASTOLATEK - CZ. II

22.2.17 Pani to potrafi 61 Comments


Nowe zaprojektowanie i urządzenie pokoju dziecięcego, to nie tylko czysta przyjemność jest to również nie lada wyzwanie. Dzieci (no raczej już nastolatki), teraz już większe, chcą mieć na ten temat coś do powiedzenia, mają swoje pomysły i potrzeby, które trzeba jakoś uwzględnić.
Bardzo ważny jest też kolor na który się zdecydujemy. Młodzież lubi wybierać kolory ostre, krzykliwe. Jeżeli jednak pokój ma spełniać wiele funkcji np. jest pokojem zabaw, sypialnią, kącikiem do nauki i jeszcze pokojem telewizyjnym (tak jak w naszym przypadku), to mamy dwa wyjścia. Z jednej strony można kolorem podkreślić i wyodrębnić strefy w pokoju lub postawić na scalający minimalizm.
My w naszej realizacji postawiłyśmy na to drugie rozwiązanie i wybrałyśmy stonowane szarości, jednakże w dość ściemnionej gamie barwnej. Całość malarskiej metamorfozy można zobaczyć TUTAJ.

Ponieważ przestrzeń pokoju naszych dorastających już dzieci musi być wielofunkcyjna, więc najważniejsze to dobre wytyczenie stref. Pokój, który miałyśmy okazję poddać metamorfozie nie był łatwy: przechodni (dwie pary drzwi,) z dużymi oknami zajmującymi całą ścianę i nieczynnym aczkolwiek uroczym, kaflowym piecem.

To co przy planowaniu było priorytetem, to umieszczenie w pokoju dwóch stref sypialnianych, dwóch dużych biurek (poprzednie były za małe), wytyczenie kącika do relaksu, potrzebna też była obszerna szafa na ubrania no i coś, gdzie można będzie schować liczne gry i zabawki (kaski rowerowe, rolki, łyżwy itp.), z którymi dziewczyny za nic nie chciały się rozstać. Generując takie miejsce łatwiej też utrzymamy porządek, bo wszystko będzie miało swoje miejsce.

Po wybraniu końcowej koncepcji w układzie pokoju, przyszedł czas na dobór i wybór mebli. Stare meble poddałyśmy dokładnym oględzinom i posortowałyśmy je na te co zostają (bez zmian), co zostają, ale muszą zostać przerobione, no i w końcu na te, których musimy się pozbyć. Nie, nie wyrzuciłyśmy ich na śmietnik, tylko oddałyśmy dalej. 

No i nadszedł  jeden z moich ulubionych momentów przy metamorfozach - czyli zakup nowych mebli i dodatków. Ponieważ obie z Anią nie lubimy czekać (ani też wydawać dużych pieniędzy), wybór padł oczywiście na zakupy w IKEA!

Jak kupowałyśmy i co nas urzekło, zobaczycie na zdjęciach poniżej.

Ostatecznie nasz wybór padł na:
Dla Nikoli

Dla Maksy
STREFA NIKOLI
Do części młodszej dziewczynki (lat 9) zdecydowałyśmy się na zakup antresoli. Nie piętrowego łóżka, tylko antresoli ( STORA), gdzie pod strefą spania można będzie zorganizować  osobny pokoik z dużym biurkiem. Pozwala na to wysokość podstawy, która wynosi aż 176 cm!  
Ponieważ regał i nogi do biurka zostały z poprzedniej aranżacji, wystarczyło dokupić nowy blat (LINNMON) oraz lampkę LED RIGGAD i strefa nauki była gotowa.


STREFA MAKSYMILIANNY
Starsza siostra (13 lat) potrzebowała dużo więcej przestrzeni: łóżka z komorą na pościel, ale tak dużego, że będą tam mogły spać też koleżanki. Dużego biurka z miejscem na książki i liczne przybory do malowania, rysowania i innych działań artystycznych. Ponieważ nogi do biurka jak i regał pozostały z poprzedniej aranżacji, pozostało więc kupienie blatu - tutaj również wybór padł na blat LINMONN. Dodatkowo strefę nauki doposażyłyśmy designerskim krzesłem (KULLABERG) i fantastyczną lampką z możliwością bezprzewodowego ładowania telefonu (RIGGAD). Teraz to już Must Have :) Do spania wybrałyśmy rozkładane łóżko z 3 szufladami i dwoma materacami seria HEMNES.  Łóżko nie tylko, że wykonane jest z litego drewna, to jeszcze po złożeniu wygląda jak urocza sofa.


GARDEROBA
Obie potrzebowały dużej szafy, bo jak wiadomo pannice rosną no i ciuszków przybywa. W szafie też trzeba było schować walizki podróżne dziewczyn, pudła w których przechowujemy sezonową zmianę odzieży, zapasowe koce i kurtki i inne takie... Potrzebne też było miejsce z szufladami, gdzie będą trzymały bieliznę. Tu zdecydowałyśmy się na budowę szafy - garderoby z systemu ALGOT i przeróbkę starych komódek MALM. Szerzej o tym napiszemy w kolejnym poście. Dzisiaj tylko mały wgląd.
Na podłogę wybrałyśmy dywan VRABY, jego "szachownicowy" wzór nie tylko pasował do stolika, to jeszcze w dotyku jest przyjemnie mięciutki.  

RELAKS
Kącik wypoczynkowy wygenerowałyśmy za pomocą stolika “szachowego” (TUTAJ) i dwóch zakupionych w internecie krzesełek, które poddane zostały małej metamorfozie. Stolik ma namalowaną szachownicę tak, że dziewczynki mogą grać w szachy lub warcaby i nie potrzebują planszy!

SZAFA NA ZABAWKI
Stara szafa na ubrania poddana została metamorfozie. Teraz jest świetnym miejscem do przechowywania wszelkich zabawek,  gier i innych skarbów, które zamknięte w niej, nie zaburzają przestrzeni.  

A o to efekty naszej weekendowej metamorfozy. 
Na początek parę zdjęć "SPRZED", a następnie efekty "PO"




Na koniec mamy dla Was niespodziankę wraz z IKEA Wrocław przygotowaliśmy KONKURS, 
w który będziecie mogli wygrać 3 bony podarunkowe o wartości 100 zł 
oraz 1 zestaw ozdobnych kaktusów (wyróżnienie)


Pytanie konkursowe:

Jak dekoracje wybrał/-abyś z oferty IKEA 
aby uatrakcyjnić swoje mieszkanie/wnętrze/dom ?

Wyniki zostaną ogłoszone:
Na blogu oraz na fun-page "Pani to potrafi" 
w dniu 4.03.2017 r. 

Regulamin konkursu do pobrania - TUTAJ

Zapraszamy do zabawy!

WYNIKI KONKURSU: 
Bony trafią do: 
1) Kill Monotony
2) Alicja Borkowska
3) Anjoai
Wyróżnienie w postaci kaktusów otrzyma:
Le Bleuet

Gratulujemy zwycięzcom i bardzo dziękujemy wszystkim uczestnikom. Zachęcamy Was do śledzenia bloga niebawem kolejne konkursy z cennymi nagrodami. 

Pozdrawiamy i dziękujemy, że nas odwiedziliście
Ania i Beti z "Pani to potrafi"

61 comments:

METAMORFOZA POKOJU NASTOLATEK - CZ.I

17.2.17 Pani to potrafi 121 Comments


W końcu przychodzi ten moment, że nasze dzieci, które przecież dopiero co były w przedszkolu, dorastają. Wraz z dorastaniem zmieniają się nie tylko same dzieci ale przede wszystkim ich potrzeby. Dotyczy to praktycznie każdej sfery życia, nie omijając też tej mieszkalnej. Przytulne do tej pory pokoiki, pełne klocków, starych książek i pluszowych misiów, odchodzą do lamusa… a my znowu mamy remont!

Meble poddajemy wnikliwym oględzinom: co zostaje, co zostanie przerobione a co pożegnamy bez żalu, bo już się wysłużyło. Od razu powiem, że walka o zabawki (zwłaszcza o ich pozbywanie się), bywa trudna i wymaga nie lada sprytu oraz talentów negocjacyjnych. Przyznam, że dla mnie remont czy choćby wiosenny "refreshing" mieszkania, to zawsze dobra okazja do pozbycia się nagromadzonych rzeczy. Książeczki, nieużywane zabawki i za małe  już ubrania, z przyjemnością rozdaję znajomym i sąsiadom. Wartościowe rzeczy warto sprzedać, bo przecież “kaska” przyda się na kupowanie nowych.

To wszystko miało miejsce i tym razem, kiedy zabrałyśmy się za metamorfozę pokoju dwóch dziewczynek w wieku 9 i 13 lat. Ale o tym co wymieniłyśmy, co przerobiłyśmy a co kupiłyśmy nowego, napiszemy w kolejnej części - więc śledźcie naszego bloga.

Dzisiaj skupimy się tylko na malowaniu tego ogromnego (24m2) i wysokiego (3,60) pokoju, w starej kamienicy. Po usunięciu wszystkich mebli, okazało się, że musimy pomalować nie tylko sufit, ściany, sztukaterie, parapety okienne, drzwi, listwy przypodłogowe, to jeszcze i kaloryfery. Czyli dosłownie wszystko! Nagle z małego odświeżania zrobił nam się całkiem poważny remont!
Kiedy już zrobiłyśmy listę zakupów okazało się, że będziemy potrzebowały wielu różnych farb, kuwet i pędzli. Do każdej farby inny. I wtedy zadałyśmy sobie pytanie - czy nie można by jakoś tak, bardziej ekonomicznie, jedną farbą? No przecież są farby uniwersalne czy tak zwane wielozadaniowe. Ale którą wybrać?

Po wielu wizytach w sklepie, czytaniu etykiet na puszkach i godzinach spędzonych na “forach”w necie (tak, my Was też czytamy), postanowiłyśmy wybrać i wypróbować farbę Colorissim, firmy V33. Z tą farbą miałyśmy już do czynienia przy naszej metamorfozie łazienki (TUTAJ), ale wtedy malowałyśmy tylko fragment ściany i to na czarno!
Jak producent podaje jest to farba wielozadaniowa do ścian, sufitów, drewna i kaloryferów. Wybierać możemy z 24 oferowanych kolorów. Może nie jest to duży wybór, ale samych odcieni szarości naliczyłyśmy 9, a właśnie taki kolor wybrałyśmy sobie do metamorfozy tego pokoju. Producent zapewnia, że farba jest wydajna, gęsta (czyli mocno kryjąca) a do tego, jako jedna z niewielu, ma piękny satynowy połysk. 


Przygotowanie malowania przebiegało tradycyjnie: ściany gruntujemy, drzwi, parapety i kaloryfery myjemy i dokładnie odtłuszczamy. Wszystko musi być suche, czyste i odpylone.

Pokój w którym przeprowadzałyśmy metamorfozę znajduje się w kamienicy i ma pięknie zachowane oryginalne sztukaterie. Poprzednio pomalowany był po prostu na biało. Nie było to złe rozwiązanie, ale takie bez wyrazu. Sufit wydawał się odległy, a sam pokój mało przytulny. Poza tym, w ogromie bieli, piękne sztukaterie były mało widoczne. Postanowiłyśmy tak dobrać kolory, żeby stworzyć efekt trójwymiarowości.

SUFIT I ŚCIANY 

Na sufit i pasek oddzielający "bordę", wybrałyśmy kolor o delikatnej nazwie “szara mgła”, na ozdobny pasek na suficie odcień “szarej perły” a jako kolor bazowy ścian- “szary beton”.



Farbę przed użyciem dokładnie mieszamy: można użyć profesjonalnego mieszadła, miksera do ciasta lub patyka - przy tym ostatnim sposobie,  trzeba trochę się namachać. J
Wszystko przed malowaniem gruntujemy, czekamy aż wyschnie i zabieramy się do pracy. Malowanie zaczęłyśmy oczywiście od sufitu, potem pomalowałyśmy sztukaterie i pas odcinający ją od ściany. Zastosowałyśmy tu zabieg optycznego “obniżenia” sufitu, wynikający nie tylko z walorów estetycznych ale i zaistniałej konieczności. Sztukaterie, które znajdują się w tym pokoju są oryginalne i pochodzą z 1906 roku - co za tym idzie, nie są położone równo. Po dokładnym zmierzeniu poziomicą laserową, kiedy wytyczałyśmy linie odcięć, wyszło na jaw że różnica w poziomie jest dość znaczna - w niektórych miejscach ponad 6 cm!. To trzeba było ukryć.
Na koniec zdecydowałyśmy, że wewnętrzny pas, znajdujący się na suficie między  sztukateriami, pomalujemy odcieniem “szarej perły” co doda całości wrażenia większej głębi.
Trzeba przyznać, że malowanie farbą Colorissim to była czysta przyjemność. Aksamitna, gęsta konsystencja farby ułatwiała nakładanie i pozwoliła na pozostawienie na powierzchni ściany grubszej warstwy już po jednokrotnym malowaniu wałkiem. Przyznam, że to nas ucieszyło, wysoka ściana maluje się trudno, bo jak wiadomo trzeba pokryć ją jednym pociągnięciem od góry do dołu, a wysokość 3,60 zobowiązuje!  Dodatkowo co ważne, elastyczna formuła Colorissim nadaje się do malowania „pracujących” elementów ścian, na przykład łączeń płyt kartonowo-gipsowych. Specjalna struktura mikrocząsteczek farby daje wyjątkową przyczepność, elastyczność i jednorodność powłoki… no i przepięknie wygląda.

UWAGA: Farbę przed użyciem należy bardzo dokładnie wymieszać. Farba zawiera wiele żywic i składników, które muszą się dobrze połączyć!



DRZWI


W pokoju dziewczyn znajdują się dwie pary drzwi (minus pokoju przejściowego), w tym jedne dwuskrzydłowe. Piękna stolarka  drzwi wymagała już odświeżenia. Liczne szprosy i płyciny wymagały użycia pędzla, jako narzędzia pracy. Farba pokryła powierzchnię szybko, dokładnie i bez zacieków. 

KALORYFERY

Kaloryfery usytuowanie centralnie pod oknami,  mocno już się zużyły i sfatygowały, i koniecznie wymagały odświeżenia. Ponieważ były doskonale widoczne, chciałyśmy mieć je w kolorze ścian. I tutaj farba Colorissim sprawdziła się znakomicie - specjalna struktura mikrocząsteczek farby daje wyjątkową przyczepność, elastyczność i jednorodność powłoki, 
a zawartość substancji antykorozyjnych powoduje, że można ją z powodzeniem stosować na kaloryferach czy metalowych ościeżnicach.


Listwy przypodłogowe



Starą podłogę okalają w tym pokoju drewniane listwy przypodłogowe. Ponieważ wykonane zostały z drewna sosnowego i są dość wysokie, sprawiają wrażenie masywnych. Postanowiłyśmy dodać im lekkości i bardziej eleganckiego wyglądu, więc również je pomalowałyśmy. Do tego celu wybrałyśmy farbę COLORISSIM w odcieniu „szarej perły“, żeby razem z sufitem stanowiła piękna ramę dla pomalowanej ściany.
Listwy po wymyciu i wysuszeniu, przetarłyśmy papierem ściernym (były wcześniej lakierowane) Ściany i podłogę zabezpieczyłyśmy taśmą malarską.

Do malowania listew użyłyśmy pędzla z włosia syntetycznego. Farba, kryła świetnie i pokryła listwy znakomicie, a satynowy blask nadał im klasy!

PARAPETY


Jak już pomalowałyśmy wszystko, okazało się że parapety wyglądają tragicznie: pożółkła farba miejscami odłaziła. Wszystko więc zostało oszlifowane, odpylone i pomalowane.  Teraz okna prezentowały się przepięknie!

UWAGA: Farba nabiera pełnej odporności na zmywanie i obtłukiwanie, po upływie około 21 dni.

Poniżej mały wgląd w gotowy już pokój. Jeśli jesteście ciekawi, jakie udało nam się wydzielić strefy, co kupiłyśmy, a co przerobiłyśmy, to zapraszamy na drugą część artykułu TUTAJ  - tam czeka na Was kolejna niespodzianka :-)




Na koniec mamy dla Was KONKURS, do wygrania:

3  ZESTAWY FARB DO MALOWANIA POKOJU


ZASADY KONKURSU:

1. W komentarzu pod postem (na blogu) napisz:
Co byś zmienił/a w swoim mieszkaniu, za pomocą farb Colorissim, gdybyś wygrał/a je w naszym konkursie. 



Nagradzać będziemy najciekawsze pomysły na zastosowanie farb i ich dostępnych kolorów!


2. Jeśli posiadasz konto na Facebooku polub oba fun-page Pani to potrafi i V33

Wybór był szalenie trudny (tylu komentarzy się nie spodziewałyśmy). 
Po godzinach narad - udało się wybrać! 
Poniżej podajemy trzech zwycięzców: 


1) Gosia Smolen 
2) Katarzyna Rajczakowska 
3) Weronika Krygier8 


 Zwycięzców prosimy o kontakt i przesłanie danych adresowych do wysyłki w ciągu 7 dni.
Wszystkim bardzo dziękujmy za udział w konkursie.Już szykujemy następne KONKURSY, 

więc odwiedzajcie naszego bloga.


Dziękujemy, że odwiedziliście naszego bloga,
 Ania i Beti z "Pani to potrafi"

121 comments: