CZY MOŻNA UŻYĆ TRZECH KOLORÓW W JEDNYM POKOJU?

30.5.18 Pani to potrafi 17 Comments



CZY MOŻNA UŻYĆ TRZECH KOLORÓW W JEDNYM POKOJU?

Właśnie to pytanie zadałam sobie, kiedy realizowałyśmy naszą ostatnią metamorfozę. Kto nas śledzi to wie, dla tych co są nowi, przypominam, że mowa tu o naszym projekcie 3 miasta / 3 style / 3 realizacje (TUTAJ). Ostatni etap realizowałyśmy w Warszawie na Saskiej Kępie. Apartament typu wielofunkcyjna sypialnia, taka gdzie turysta zechce spędzić więcej niż jeden dzień. 

Zaczęłyśmy od wymiany podłogi i przeróbki mebli. Na podłodze położyłyśmy (oczywiście nie same, tylko rękami Darka), panele winylowe marki Quick-Step. Jak już wcześniej wspominałyśmy, wybrałyśmy te imitujące deski dębowe (Dąb Piknikowy Ochra). Chciałyśmy wnętrze lekko ocieplić, dodać mu naturalnego blasku. 

Podłoga nie była problemem, tylko kolor ścian. Białe ściany w tym apartamencie już były, nawet zostały świeżo pomalowane. Spojrzałam na to krytycznie. Biały kolor nie jest zły, przez wiele ostatnich lat królował niezmiennie: bo przecież powiększa wnętrze, rozjaśnia… i takie tam. Ja nie do końca się z tym zgadzam. Biel tak jak penicylina, nie jest dobra na wszystko. Wydawało mi się, że wnętrze potrzebuje koloru! Do mnie aż krzyczało- pomaluj mnie! No dobrze tylko jak?
Na etapie planowania i tworzenia moodboardu wybrałyśmy z Anią już kolory z palety urodzinowej DEKORAL (TUTAJ).  

Dla przypomnienia raz jeszcze:
czarny płomień- szaro fioletowy odcień czerni
himalajski cukier- delikatny odcień różowego z małą domieszką szarości.
ciepły bałtyk - głęboka zieleń o szmaragdowym odcieniu.

Ze sobą miałyśmy jeszcze jasne szarości i biele tak na wszelki wypadek, gdyby wybrane kolory nam nie pasowały. Już na miejscu zgodnie stwierdziłyśmy, że kolory są odpowiednie, pozostało tylko pytanie - w jaki sposób mamy je ze sobą połączyć? Ja oczywiście chciałam żebyśmy użyły wszystkich trzech kolorów. Malowanie całych ścian nie byłoby w tym wnętrzu właściwe. Tak mi się przynajmniej wydawało. 
Pierwszego dnia kładły się podłogi (same :) ), my przerabiałyśmy meble, a pomysłu na ściany jeszcze nie było. Nie tak całkiem nie było, bo pomysłów miałyśmy całą masę, ale dla mnie żaden nie był właściwy. Ja zawsze czekam, aż „wnętrze do mnie przemówi”. Teraz też czekałam na ten głos. I nic. Kupiłyśmy nawet napoje „wzmacniające”, ale też niewiele pomagały. Zrezygnowane i zmęczone poszłyśmy spać. 

Rano już wiedziałam. Olśnienie, sen czy przebłysk geniuszu?! Nieważne. Rozwiązanie się znalazło. Inspiracją stały się dwie rzeczy: pierwsza to nasz gazetnik, który kupiłyśmy na starociach (TUTAJ) i odkuta ściana z cegły, (zastałyśmy ją na miejscu), która to dominowała w przestrzeni. Postawiłyśmy na przenikające się kolorowe prostokąty. W ten sposób powstały dwie główne strefy w pokoju: strefa sypialni i strefa salonu. 


SYPIALNIA
Sypialnię postanowiłyśmy podkreślić pseudo zagłówkiem, namalowanym na ścianie, zachodzącym na sufit. W ten sposób powstał taki „niby” baldachim. Pomimo różnicy zdań w temacie doboru koloru (Ania chciała Ciepły Bałtyk ja Czarny Płomień), postanowiłyśmy wypróbować Czarny Płomień. Dzisiaj obie uważamy, że był to fantastyczny wybór. 




SALON
Od kiedy powstał pomysł na sposób malowania wiedziałyśmy, że w tej części pomieszczenia pomalujemy "Ciepłym Bałtykiem”. Zmierzyłyśmy szerokość stołu wraz z krzesłami, żeby obliczyć jak szeroka będzie nasza jadalnia. Teraz wystarczyło ściany wykleić taśmą i malować. Pozostał tylko problem połączenia ze sobą tych dwóch mocnych kolorów. Pomyślałam, że łącznikiem będzie trzeci wybrany przez nas kolor, czyli „Himalajski Cukier”. Ten pudrowy odcień różu, o nieco jagodowym zabarwieniu, pasował do obu wybranych przez nas kolorów. Postanowiłam, że w roli „łącznika” sprawdzi się długi prostokąt, biegnący od okna do garderoby. Dodatkowe różowe kwadraty znalazły się też w strefie sypialnianej tak, żeby wszystko stworzyło spójną całość. 







PRZED I PO 


Wbrew pozorom ciemna ściana nie tylko nie pomniejszyła wnętrza, ale uzyskałyśmy efekt wręcz odwrotny. Tam, gdzie znajduje się „zielona galeria” pokój wydaje się głębszy! Zresztą sami zobaczcie. 










Kochani mamy dla Was konkurs, a w nim do wygramia:


NAGRODA GŁÓWNA
WEEKEND DLA 2-4 osób w apartamencie 
w LULL HOSTEL w Warszawie na Saskiej Kępie

dwa kolejne miejsca
to po 10 litrów farby do ścian Clean&Color marki DEKORAL
(kolor do wyboru z urodzinowej palety DEKORAL),

WARUNKI
1) Wymyśl nazwę dla apartamentu, nazwa musi wiązać się z kolorem 
pasującym do apartamentu.

2) Twoją propozycje nazwy opublikuj:
Pod postem konkursowym na blogu www.panitopotrafi.blogspot.com
i ewentualnie dodatkowo pod postem konkursowym na FACEBOOK 
Dodaj publikowanej nazwy koniecznie dodaj hasztag
#WeekendujzPanitopotrafiWarszawa

3) Wyślij zgłoszenie udziału w konkursie na naszego maila
panitopotrafi@gmail.com
W tytule napisz: Weekenduj z Pani to potrafi Warszawa
W treści podaj: nick/nazwisko, dane kontaktowe
oraz adnotacje, że zapoznałaś się i akceptujesz regulamin


Regulamin do pobrania: TUTAJ



Pozdrawiamy Was cieplutko
Ania i Beti czyli dziewczyny z Pani to potrafi

17 comments:

METAMORFOZA SYPIALNI - ZAKOŃCZENIE PROJEKTU 3 MIASTA / 3 STYLE / 3 REALIZACJE

16.5.18 Pani to potrafi 18 Comments

panele winylowe
Dodaj napis

Warszawa czyli zakończenie długiej podróży po Polsce. 

Miejsce: Warszawa, Saska Kępa
Apartament w LULL HOSTEL
Styl: Modern Vintage & Tropikana
Założenia: Urządzenie wielofunkcyjnej sypialni i wydzielenie stref: relaksu i jadalnianej. 

SKOŃCZYŁYŚMY!
Nasz projekt 3 MIASTA / 3 STYLE / 3 REALIZACJE wreszcie zakończony. Tym razem postawiłyśmy na połączenie stylu Modern Vintage ze stylem tropikalnym (pisałyśmy o tym TUTAJ). Jak zawsze wszystko zaczęło się od miejsca i wybrania do niego podłogi. 

MIEJSCE
Apartament, który postanowiłyśmy poddać metamorfozie usytuowany jest w powojennej willi, znajdującej się na warszawskiej Saskiej Kępie przy ulicy Jakubowskiej. Domniemać można, że jest to jeden ze starszych budynków znajdujących się w tej dzielnicy*. Podczas II wojny Światowej uległ uszkodzeniom i najprawdopodobniej juz po wojnie został odbudowany. Świadczyć o tym mogą: zmieniona bryła budynku i wewnętrzna klatka schodowa, która prowadzi na nieistniejące dziś II piętro. 

APARTAMENT
Sam apartament urządzony był bardzo poprawnie i w ciekawy sposób. Cały Lull urządzony jest bardzo spójnie i z pomysłem. Sami rozumiecie, że „poprawianie” czegoś co jest niezłe, nie jest wcale takie proste ani łatwe.
Na pierwszy ogień poszła podłoga. Na podłodze znalazłyśmy stary parkiet, który był już bardzo mocno zniszczony i wymagał wymiany. Listwy przypodłogowe były niskie i całkiem niemodne. Postanowiłyśmy stary parkiet potraktować jak podkład i przykryć go panelami wykonanymi z winylu. Być może kiedyś właściciele zdecydują się parkiet naprawić. 

podłoga
Wybrałyśmy panele winylowe marki QUICK-STEP, Dąb Piknikowy Ochra. Jest to panel imitujący deski dębowe, o naturalnym ciepłym wybarwieniu z lekko rustykalnym wyglądem. Panele winylowe z systemem Uniclic Multifit for Livyn są dość cienkie (4,5mm), można je było więc zamontować na poprzedniej podłodze. 
Stary parkiet został dokładnie umyty i wysuszony. Pod panele położyliśmy Livyn Basic, podkład piankowy położony w celu stabilizacji podłoża. Teraz wystarczyło położyć panele winylowe i wykończyć całość pięknymi wysokimi listwami przypodłogowymi. Sam proces docinania paneli jest naprawdę łatwy i nieskomplikowany, można pokusić się o samodzielne położenie. My jednak postanowiłyśmy wspomóc się ekipą Only Home. I kiedy Darek kładł naszą podłogę, my mogłyśmy zająć się planowaniem co i jak pomalujemy, a co przerobimy. 

jakie panele winylowe?

jakie panele winylowe?


ściany
Do przeprowadzenia naszej metamorfozy wybrałyśmy trzy kolory z urodzinowej palety  DEKORAL Clean & Color, Trendy Colors, którą to przecież współtworzyłyśmy. Z dostępnych 20 nowych kolorów wybrałyśmy:

Czarny płomień - szaro fioletowy odcień czerni
Himalajski cukier - delikatny odcień różowego z małą domieszką szarości.
Ciepły Bałtyk - głęboka zieleń o szmaragdowym odcieniu.

Kolory wybrane były już dawno. To z czym musiałyśmy się zmierzyć, to sposób w jaki mamy je połączyć, tak żeby można było użyć wszystkich trzech kolorów w jednym pomieszczeniu. Dodatkowo na jednej ze ścian apartamentu odkuto starą cegłę, co stało się mocną dominantą pokoju.
Przyznam, że niestety nie obyło się bez mocnych dyskusji, czy wręcz kłótni. Ja chciałam użyć wszystkich trzech kolorów, Ania wolała dwa i koniecznie tą butelkowa zieleń. Ja jednak się uparłam, bo bardzo chciałam ten „Płomień” zobaczyć na ścianie. Ale w końcu doszłyśmy do konsensusu i Ania dała mi zielone światło (bo zaufanie to podstawa tego związku :) ). O wzorach i tym czym kierowałyśmy się przy podziałach napiszemy w kolejnym poście.

himalajski cukier

paleta urodzinowa

panele winylowe

NASZE DIY
W całym tym zamieszaniu przemalowałyśmy jeszcze drewnianą komodę Tarva Ikea, odświeżyłyśmy starą szafeczkę z szufladami, zrobiłyśmy stoliki nocne i lampki z miedzianych rurek oraz stworzyłyśmy oryginalną galerię sztuki. O detalach opowiemy w kolejnych postach, a dzisiaj przedstawiamy efekt końcowy. 

Przy okazji, zwróćcie szczególną uwagę na niesamowitą pościel z kolekcji MONOGRAM wyhaftowanymi inskrypcjami. Biała bawełna egipska w królewskim wydaniu od Cocon CottonPościel boska, a wyhaftowany napis odpowiada mojej filozofii życiowej: Let’s stay in Bed” ! 

Quick step

Qucik step

quick-step


metamorfoza quick - step





panele winylowe

metamorfoza sypialni

Napiszcie co sądzicie o takim podejściu do przestrzeni, połączeniu naszych kolorów i samej podłodze. Ja jestem w niej zakochana! 

DZIĘKUJEMY GŁÓWNEGO PARTNEROWI MARCE QUCIK-STEP, DZIĘKI KTÓREMU UDAŁO NAM SIĘ ZREALIZOWAĆ TEN FANTASTYCZNY PROJEKT.

DZIĘKUJEMY, ŻE ODWIEDZILIŚCIE NASZEGO BLOGA
POZDRAWIAMY CIEPLUTKO
ANIA I BETI, CZYLI DZIEWCZYNY 
PANI TO POTRAFI

18 comments:

SKLEP ZE STAROCIAMI, CZYLI "COŚ NA MOLE" W ŁOMNICY.

14.5.18 Pani to potrafi 14 Comments



Długi weekend majowy zachęca wszystkich do spontanicznych wyjazdów. My też uległyśmy temu trendowi i udałyśmy się wraz z naszymi rodzinami w Kotlinę Jeleniogórską w celach rekreacyjno - wypoczynkowych, ale tym razem osobno. Ania postanowiła eksplorować okolice Łomnicy szlakiem "Doliny Pałaców i Ogrodów", ja okolice Bolesławca. Pomyślałyśmy, że spędzając ze sobą tyle czasu, mały odpoczynek od siebie zrobi nam dobrze.


Oczywiście wcale nie zdziwił mnie fakt, że Ania zadzwoniła do mnie już na drugi dzień. Ale nie dlatego, że już się stęskniła, ale po to by podzielić się swoim fantastycznym odkryciem. A mianowicie spacerując między Łomnicą a Wojanowem odkryła sklepik ze starociami. Ale nie jakiś tam zwykły, mały sklepik, o nie! To urokliwe miejsce przepełnione skarbami, przyprawiało o zawrót głowy, krzycząc z każdej strony: „musisz to mieć!”.

O rany i ja chciałam wszystko mieć. Bo to nie były jakieś tam stare graty czy pseudo antyczki, o nie. To były fantastyczne przedmioty z historią w tle. Znalazłyśmy tam stare okna, łóżka, barokowe putta, przepiękne krzesła, stare wózki, meble, drewniane konie na biegunach, hiszpańskie koronkowe narzuty, apteczne słoje, szpitalne szafy, biskupie czapki, stoliki, jeździki… Czy wspomniałam już o szkolnych ławkach? Wszystko „zapierało dech w piersiach” i przyprawiało o lekki zawrót głowy. Pomyślałam, że tak właśnie czuła się Alicja wpadając do Krainy Czarów. 

A jeżeli dodam, że właściciel sklepu przemiły i do tego przystojny, a skarby w bardzo dostępnych cenach to zrozumiecie dlaczego trudno było z tego sklepu wyjść. Na szczęście nasi znajomi byli busem więc nie musiałyśmy się w szaleństwach zakupowych ograniczać. No i poszalałyśmy…

Poniżej mały fotoreportaż z tego co widziałyśmy i co finalnie kupiłyśmy. Czy już nam zazdrościcie? 

Miejsce: Sklep ze starociami "Coś na mole" 
Lokalizacja: Łomnica/ Dolnośląskie, ulica Karkonowska 160A




































A to fragment naszych łowów, łącznie zakupiłyśmy ponad piętnaście przedmiotów z duszą. 

KOCHANI NAPISZCIE JAK PODOBAJĄ SIĘ WAM TAKIE MIEJSCA, 
A MOŻE DOSTRZEŻECIE NA ZDJĘCIACH COŚ CO NAM UMKNĘŁO, 
A MOŻE W SWOJEJ OKOLICY MACIE JAKIEŚ INTERESUJĄCE MIEJSCA, 
KTÓRE MOGŁYBYŚMY ODWIEDZIĆ.

POZDRAWIAMY CIEPLUTKO
ANIA I BETI, CZYLI DZIEWCZYNY 
PANI TO POTRAFI

14 comments: