SKLEP ZE STAROCIAMI, CZYLI "COŚ NA MOLE" W ŁOMNICY.
Długi weekend majowy zachęca wszystkich do spontanicznych wyjazdów. My też uległyśmy temu trendowi i udałyśmy się wraz z naszymi rodzinami w Kotlinę Jeleniogórską w celach rekreacyjno - wypoczynkowych, ale tym razem osobno. Ania postanowiła eksplorować okolice Łomnicy szlakiem "Doliny Pałaców i Ogrodów", ja okolice Bolesławca. Pomyślałyśmy, że spędzając ze sobą tyle czasu, mały odpoczynek od siebie zrobi nam dobrze.
Oczywiście wcale nie zdziwił mnie fakt, że Ania zadzwoniła do mnie już na drugi dzień. Ale nie dlatego, że już się stęskniła, ale po to by podzielić się swoim fantastycznym odkryciem. A mianowicie spacerując między Łomnicą a Wojanowem odkryła sklepik ze starociami. Ale nie jakiś tam zwykły, mały sklepik, o nie! To urokliwe miejsce przepełnione skarbami, przyprawiało o zawrót głowy, krzycząc z każdej strony: „musisz to mieć!”.
O rany i ja chciałam wszystko mieć. Bo to nie były jakieś tam stare graty czy pseudo antyczki, o nie. To były fantastyczne przedmioty z historią w tle. Znalazłyśmy tam stare okna, łóżka, barokowe putta, przepiękne krzesła, stare wózki, meble, drewniane konie na biegunach, hiszpańskie koronkowe narzuty, apteczne słoje, szpitalne szafy, biskupie czapki, stoliki, jeździki… Czy wspomniałam już o szkolnych ławkach? Wszystko „zapierało dech w piersiach” i przyprawiało o lekki zawrót głowy. Pomyślałam, że tak właśnie czuła się Alicja wpadając do Krainy Czarów.
A jeżeli dodam, że właściciel sklepu przemiły i do tego przystojny, a skarby w bardzo dostępnych cenach to zrozumiecie dlaczego trudno było z tego sklepu wyjść. Na szczęście nasi znajomi byli busem więc nie musiałyśmy się w szaleństwach zakupowych ograniczać. No i poszalałyśmy…
Poniżej mały fotoreportaż z tego co widziałyśmy i co finalnie kupiłyśmy. Czy już nam zazdrościcie?
Miejsce: Sklep ze starociami "Coś na mole"
A to fragment naszych łowów, łącznie zakupiłyśmy ponad piętnaście przedmiotów z duszą.
KOCHANI NAPISZCIE JAK PODOBAJĄ SIĘ WAM TAKIE MIEJSCA,
A MOŻE DOSTRZEŻECIE NA ZDJĘCIACH COŚ CO NAM UMKNĘŁO,
A MOŻE W SWOJEJ OKOLICY MACIE JAKIEŚ INTERESUJĄCE MIEJSCA,
KTÓRE MOGŁYBYŚMY ODWIEDZIĆ.
POZDRAWIAMY CIEPLUTKO
ANIA I BETI, CZYLI DZIEWCZYNY
Z PANI TO POTRAFI
uwielbiam takie miejsca z duszą , kocham starocie ;)
OdpowiedzUsuńTo tak jak my! A te były bardzo wartościowe, unikatowe i w bardzo przystępnych cenach!
UsuńO rany... wydałabym tam wszystkie pieniądze jakie mam *_*
OdpowiedzUsuń(Nie)dobrze, że w Bieszczadach nie ma takiego sklepu :D
Marta, my też cieszymy się, że od nas to też około około 100 kilometrów. Z drugiej strony ceny były bardzo przystępne: słoje po 10,- złotych, walizka 30,- a kamerdyner 100,- :)
Usuńzostałabym tam zamknieta na parę dni....
OdpowiedzUsuńKrystyno cóż za fantazje... :)
UsuńJest błąd w ulicy- to Karkonoska :) Pozdrowienia z Łomnicy :)
OdpowiedzUsuńPierwszorzędna aranżacja sklepu! Właściwa ekspozycja towarów, w sposób który idealnie odzwierciedla co tak właściwie mamy do zaoferowania - nic dziwnego, że jest tak pozytywnie odbierany przez klientów
OdpowiedzUsuńteż tak zrobie u siebie
OdpowiedzUsuńOdkryłem dzisiaj w piwnicy naszej babci niesamowite stare meble - pełne historii i charakteru!
OdpowiedzUsuńŚwietne są takie miejsca
OdpowiedzUsuńZnalezione skarby już czekają na swoje nowe miejsce w moim domu.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuńSuper ciekawy wpis
OdpowiedzUsuń