METAMORFOZA STARYCH DRZWI DO SZAFY WNĘKOWEJ, CZYLI URZĄDZANIA KUCHNI W STAREJ WILLI CIĄG DALSZY.
Szafa wnękowa - nic dodać nic ując
Szafa wnękowa to bardzo fajny wynalazek, wykorzystujący naturalną wnękę w ścianie, by wbudować tam szafę. Ta, którą zastałam w kuchni jest dość sporych rozmiarów, głęboka na około 30 centymetrów, więc doskonała do przechowywania sypkich produktów i wszelkich zapasów. O ile środek szafy nie wymagał wielu zabiegów, to już drzwi zewnętrzne tak. Wnętrze szafy wykonane całe z drewna, wymagało tylko odświeżenia - wystarczyło szlifowanie i ponowne olejowanie. Półki Pan mąż wykonał od nowa, bo stare dechy sosnowe całkiem się rozleciały. Pozostały jeszcze do liftingu drzwi i 100 warstw farby olejnej, którą były pokryte. To załatwiła jeszcze w maju opalarka. Później drzwi pomalowałam po prostu na biało i na razie musiało mi to wystarczyć. Ale minął maj, czerwiec i zrobił się październik. Nie mogłam już dłużej czekać, bo marzyła mi się w tym miejscu stara szafa, taka, jakby była to od zawsze.
Metamorfoza szafy krok po kroku
Dzień w dzień, oglądając tą szafę myślałam, jak powinna wyglądać. Cała czarna, czy w bieli, nowoczesna, czy tradycyjna, a może shabby? Im dłużej na nią patrzyłam, tym mniej wiedziałam, co powinnam zrobić. Aż wreszcie któregoś dnia olśniło mnie - szafa powinna być wyższa, z koroną i większym charakterem. No więc do pracy.
KROK 1 - SZPACHLOWANIE
W drzwiczkach znajdowało się sporo otworów, które należało uzupełnić. Do tego celu użyłyśmy szpachli, ale nie do drewna, która wysychałaby zbyt długo, a samochodowej, która sucha jest dosłownie po kilku chwilach. Następnie uzupełnione miejsce przeszlifowałyśmy papierem ściernym.
KROK 2 - PRZYKLEJAMY LISTWY OZDOBNE
Pomyślałyśmy, że stara szafa powinna mieć sztukaterie na drzwiach, żeby wyglądała mniej wiejsko. Tu sprawę załatwiły listwy ze styroduru. Wystarczyło je dociąć i przykleić na drzwiach frontowych. Zostawiłyśmy wszystko do wyschnięcia na 12 h.
KROK 2 - DODAJEMY GZYMS I KORONĘ
Z gzymsem to sprawa prosta, wystarczy dodać deskę ale korona to co innego. Można zawsze kupić, ale te fajne to drogie no i trzeba czekać na kuriera. Szczęście nam sprzyjało, bo podczas sprzątania naszej pracowni Ania znalazła stary fragment szafy. Zostało po jakiejś renowacji, którą mój Pan Mąż robił no i pozwolił wziąć. Tak więc przykleiłyśmy deskę i górę szafy i zrobiła się piękna korona.
KROK 3 - MALOWANIE
Do malowania wybrałyśmy farby Kazeinowe marki LIBERON. Farby te dedykowane są do drewna, na bazie naturalnego białka z mleka oraz kredy, co daje bardzo wysoką przyczepność do podłoża oraz wyjątkową wytrzymałość na ścieranie. Farby te mogą stanowić końcowe wykończenie lub bazę do efektu przecierek. Mają też bardzo wiele odcieni bieli i beżowych odcieni co było nam akurat potrzebne. Do malowania przydały się szerokie pędzle. Najpierw całość pomalowałam kolorem bazowym o wdzięcznej nazwie „przygaszona perła”. Później za pomocą „skruszonego kamienia”, „wieczornego cienia” i „szarej alpaki” zrobiłam przecierki. Farby kazeinowe mona traktować jak każde farby artystyczne: mieszać ze sobą, rozjaśniać, ściemniać, aż do uzyskania pożądanego efektu. Szerokim pędzlem zrobiłam jeszcze obwódki - dookoła ozdobnych listew i na zwieńczeniu szafy. „Biały alabaster” posłużył do rozbielania kolorów.
KROK 4 - OZDABIANIE
Stara nowa szafa powinna mieć jeszcze coś ozdobnego - pomyślałam o małym ptaszku, namalowanym w zwieńczeniu szafy. Udało nam się z Anią kupić kiedyś piękny szablon z ptakiem. Czekał na swoją kolej w pracowni i wreszcie się doczekał. Zrobiłam z taśmy podkład, wycięłam w nim okrąg odrysowany od pokrywy słoja i nakleiłam to na szafę. Tak powstało miejsce na malaturę. Za pomocą pędzla i szablonu odbiłam wizerunek ptaka w wyklejonym miejscu. Następnie za pomocą cienkiego pędzelka i farb sprawiłam, że obrazek zrobił się bardziej przestrzenny.
KROK 5 - PRZECIERKI
Po pomalowaniu za pomocą papieru ściernego, przetarłam fragmenty szafy. Taki zabieg sprawia, że mebel wygląda autentycznie.
KROK 6 - LAKIEROWANIE
Ponieważ jest to szafa często używana (spiżarka), postanowiłyśmy dodatkowo ja zabezpieczyć. W tym celu całą powierzchnię pokryłam lakierem zabezpieczającym do blatów - LIBERON .
Na koniec przykręcona została jeszcze gałka zrobiona z wieszaka. Spodobał mi się ten nosorożec, no i można na nim coś powiesić.
Jak Wam się podoba nasza metamorfoza?
Wygląda pięknie.....jak drzwi do baśniowej krainy.Podziwiam Wasze pomysły.
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękujemy i cieszymy się, że sie podoba. Rzeczywiście drzwi mogłyby robić za tajemnicze przejście. ściskamy gorąco, Ania i Beti
UsuńPiękna metamorfoza, wyglądają bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękujemy, najważniejsze, że szybka i efektowna. Pozdrawiamy z Wrocławia.
UsuńBardzo stylowo.
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękujemy, rzeczywiście kuchnia zrobiła się klimatyczna. Pozdrawiamy cieplutko.
UsuńJak to jeden Pan mówił: wystarczy zwykły kawałek deseczki ;) super drzwi :)
OdpowiedzUsuńHI, HI gdyby było to takie proste. Dziękujemy :-)
UsuńJest spora różnica oczywiście na plus.
OdpowiedzUsuńdziękujemy :)
UsuńTransformacja zdecydowanie na plus. Uważam, że po jest takie bardziej romantyczne, słodsze. Brawo!
OdpowiedzUsuńChciałoby się zapytać: Czy to przejście do Narni? ;) Świetna robota, widać serce włożone w pracę i duże pokłady kreatywności. Warto dawać drugie życie przedmiotom. Często wystarczy odrobina inspiracji i można zdziałać cuda.
OdpowiedzUsuńTak mało, a tak wiele zmieniło na plus.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł.
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt, wpis jest bardzo inspirujący. Na blogu zawsze można znaleźć ciekawe artykuły.
OdpowiedzUsuńTa renowacja wyszła niesamowicie.
OdpowiedzUsuńTa wersja po renowacji jest zdecydowanie ładniejsza. Super wykonanie.
OdpowiedzUsuńMega, gratulacje!
OdpowiedzUsuńRewelacyjny jest ten wpis
OdpowiedzUsuń