WYGRAJ METAMORFOZĘ KUCHNI!

26.2.20 Pani to potrafi 70 Comments

METAMORFOZA KUCHNII

Kochani! 

Twoja kuchnia jeszcze niby dobra, ale kolor już niemodny, stare uchwyty straszą, a i reszta woła o pomstę do nieba! Myślisz - muszę wymienić i wizja nieuchronnego remontu nadchodzi niczym deszczowa chmura, a Ty już wiesz, że w tym roku to tylko urlop nad jeziorem w Pękocinie. 

A może Twoja kuchnia nie jest taka zła i tak naprawdę niewiele trzeba, żeby można ja było pokochać na nowo? Masz watpliwości? Prześlij nam 3 zdjęcia kuchni i napisz dlaczego nie lubisz swojej kuchni i co chcesz w niej zmienić, a może przyjedziemy właśnie do Ciebie i jak te Dobre Wróżki za pomocą czarodziejskich pędzli, sprawimy, że powita Cię piękna, odmieniona kuchnia, którą z łatwością pokochasz na nowo! 

CO MUSISZ ZROBIĆ ŻEBY ZGŁOSIĆ SWOJĄ KUCHNIE?

KROK 1
Napisz pod tym postem na blogu, dlaczego nie lubisz swojej kuchni i co chciałabyś/chciałbyś w niej zmienić. 

KROK 2
Udostępnij konkurs na swoim profilu na Facebook (publiczne) i dodaj hasztag #NieWyrzucajPokochaj

KROK 3
Na nasz adres panitopotrafi@gmail.com prześlij 3 zdjęcia swojej kuchni (najlepiej zrobione komórką i koniecznie w jednym mejlu) oraz swoje dane zgłoszeniowe: imię i nazwę miasta w którym kuchnia się znajduje. 

W tytule maila prosimy dodać: #NieWyrzucajPokochaj

OBSZAR DZIAŁAŃ:  CAŁA POLSKA

NA CZYM POLEGA METAMORFOZA?
Metamorfoza kuchni zakłada:
- malowanie ścian
- przemalowanie mebli
- wymiana uchwytów / gałek
- pomalowanie kafli na ścianach 
- wymianie oświetlenie
- wymianie zlewozmywaka + baterii umywalkowej

KONKURS PRZEBIEGAĆ BĘDZIE W TRZECH ETAPACH:

ETAP 1
Przesłanie zdjęć na adres: panitopotrafi@gmail.com do dnia 20 marca 2020 r. (włącznie).

ZE WZGLĘDU NA ZAISTNIAŁĄ SYTUACJĘ EPIDEMIOLOGICZNĄ PRZEDŁUŻAMY TERMIN NABORU DO 31.03.2020 R. (WŁĄCZNIE)

ETAP 2
Weryfikacja i wybór 
1) Dokonanie weryfikacji i wybór kuchni
2) Wizja lokalna obiektu
3) Przedstawienie projektu i zakresu proponowanych prac
4) Ustalenie terminu realizacji 

ETAP 3
Realizacja projektu 2-3 dni + sesja finałowa

WAŻNE:
Metamorfoza kuchni w zaproponowanym wymiarze, jest dla uczestników projektu CAŁKOWICIE DARMOWA!

REGULAMIN KONKURSU DO POBRANIA TUTAJ

ZAPRASZAMY I DO ZOBACZENIA 
W TWOJEJ KUCHNI

ANIA I BETI, 
CZYLI DZIEWCZYNY Z PANI TO POTRAFI

70 komentarzy:

  1. Cześć. To konkurs idealnie dla mnie! Moja kuchnia została w spadku po poprzednich wlascicielach domu. Niestety nie mam już środków w budżecie na wymianę jej na nową. Mąż nawet o tym nie chce słyszeć. Pomalować?? Ja chce ale mąż mówi że zepsuje kuchnie jeszcze bardziej .. :( Układ jest świetny idealnie pasuje, ale kolor... Ehh przytłacza i nie widać w niej lekkości i świeżości. Góra mebli krem, dół brąz calvados .. Marzy mi się biel szarość .. Tu okleina odlazi, tu się trzyma a ja czuję że już nie wytrzymam! Wierzę że moja kuchnia nada się na Wasz projekt i wszyscy zobaczą wspaniały efekt! Do dzieła :) Justyna S. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam Panie.
    Moja kuchnia to sie wcale nie wyróżnia od wielu innych staromodnych kuchien. No właśnie.... wcale się nie wyróżnia. Niemodny kolor wenge, niewygodne uchwyty. Jestem uśmiechnięta i wesoła ale zalety, jaką jest gust do wystroju nie posiadam i dlatego zdałabym sie na Profesjonalistki.A wierze, że i moja ponura kuchnia ma też głęboko gdzieś ukryty ten blask :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałbym żeby kuchnia mojej mamy przeszła metamorfozę. Ona też ma chęć na zmianę, ale ogranicza ją budżet i brak pomysłu. Kuchnia jest mało funkcjonalna i to jest jej główny problem, stare fronty meblowe straszą i jest tylko jedno oświetlenie sufitowe za plecami.. Ehh. Ogranicza ją również metraż (jak na bloki przystało). Dziewczyny rzućcie fachowym okiem i pomóżcie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kupiliśmy poniemiecki dom z gotowa kuchnia, która bardzo się gryzie z jego charakterem a przede wszystkim z moim. Uwielbiam gotować, uważam że kuchnia to serce domu. Niestety ta odziedziczona po poprzednich właścicielach skutecznie mnie zniechęca i źle się czuje w takim bezgustoenym i krzyczącym wnętrzu. Ratujcie zatem i sprawcie, żeby kuchnia byla wreszcie taka moja moja i do mnie pasowała😁

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm. Dziewczyny mają albo talent do remontów albo facetów, którzy to potrafią albo chociaż wyobraxnię architektoniczną. A ja nie mam nic do jasnej anielki. Nie lubię tej kuchni ani podłogi a i ona chyba nie darzy mnie miłością bo nawet bazylia mi więdnie. Bazylia !!!!
    Pomocy kochane dziewczyny! Bo dziewczyna dziewczynie zawsze pomoże :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dlaczego nie lubię swojej kuchni?
    Meble po Babci, ten staromodny okropny kolor i równie okropny blat, kran cieknie... Każda kobieta traktuje swoją kuchnię jak królestwo i chce w niej przebywać, moja mnie dobija dlatego omijam ją szerokim łukiem. Wchodzę kiedy muszę.
    Okleina się odkleja więc nie ma co się oszukiwać, ona czeka na Was! Ratujcie ją!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dlaczego nie lubię swojej kuchni? Bo 8lat temu wydawalo mi się, że beż i brąz to duet idealny �� �� zapominając, że mój nieposkromiony dziki charakter lubi szaleństwo w postaci kolorów, co widać nie tylko po kolorowym Irokezie i jeszcze bardziej kolorowych strojach, ale też reszcie domu ;-)) A w moim ukochanym miejscu w domu jest po prostu ... NUDNO :///

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem ogromną fanką idei zero waste także akcja pt. #niewyrzucajpokochaj trafiła prosto w moje serce! Moja kuchnia odziedziczona po poprzednich właścicielach jest w niezłym stanie także naprawdę szkoda burzyć i rozwalać skoro jeszcze może posłużyć ALE niestety nie jest po mojemu i nie pasuje ani kolorystycznie ani stylistycznie do salonu urządzonego już według moich gustów. Choć wprowadziłam już kilka małych zmian (oświetlenie, dodatki, rośliny) to jednak ciągle nie jest "TO" i nieco większy lifting jest jak najbardziej wskazany! Że Wasze pomysły zwalą mnie z nóg nie mam najmniejszych wątpliwość bo widziałam Was w akcji podczas warsztatów. Ze swojej strony obiecuje sumiennie pomagać 😎

    OdpowiedzUsuń
  9. Karolina Wieczorek27 lutego 2020 10:05

    Czy znacie kuchnię, w której istnieje szafka wnerwu i niezgody? A może taką, gdzie na elektryczny czajnik, ekspres do kawy, radio, mikrofalę i wszystkie dodatkowe urządzenia jak blender czy mikser, przypadają 3 kontakty i jakieś 40 cm blatu roboczego? A może wiedziałyście jak to jest stanąć w obojętnie którym miejscu w kuchni i w każdym z nich zasłaniać sobie światło? Jeśli nie - śmiało przyjeżdżajcie do Miasta Ceramiki! Atrakcji co niemiara, a to tylko wstęp :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kuchnia która powstała z tego co było a nie z tego co chciała... Moja kuchnia to zbieranina starych rzeczy. Powoli dorabiam się nowych sprzętów ale każdy musi poczekać na "swój moment". Brak w niej miejsca na wszystko. Stare szafki które zostały przemalowane chwilowo cieszyły oko dopóki farba nie zaczęła odpadać. Piekarnik przypala. Brak szafek na sztuce, garnki czy talerze a gdzie pomieścić pojemniki na jedzenie czy drobny sprzęt agd? Jedyne co w niej lubię to lodówka - ona jedyna doczekała na swoją kolej. Pomóżcie ����

    OdpowiedzUsuń
  11. Moja kuchnia może i podoba się innym, może i jest ładna ale ja już jej nie kocham. Nie czuję tego klimatu...meble są ciemne, ściany szare, kafelki takie nijakie... brakuje mi powiewu wiosny, koloru, świeżości. Dlatego bardzo przydałaby mi się pomoc Dobrych Wróżek, które sprawią, że pokocham ją na nowo...i poczuję motylki w brzuchu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Super sprawa. Ja swoją kuchnię w nowym mieszkaniu niedawno skończyłem ale na pewno ten konkurs komuś pomoże spełnić marzenia o nowej kuchni.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzień dobry, nie lubię swojej kuchni, bo nie jest wymyślona przeze mnie i ma już swoje lata. Próbowałam ją oswoić, przemalowałam ściany, pomalowałam dekor w kafelkach, zawiesiłam zasłonkę. Udało się zmieścić zmywarkę, dodać oświetlenie, ale to wciąż za mało. Na więcej ciągle brak środków i czasu. Mimo wszystko, to tu bije serce naszego domu. Tu siadamy do posiłków, do kawy, do lekcji, do rozmów z przyjaciółmi. A jak już nie mogę znieść wyglądu mojej kuchni, spoglądam przez okno na miasto ogród i jakoś sobie radzę ;).
    Zapraszam , Gosia

    OdpowiedzUsuń
  14. Kuchnia mojej babci krzyczy zmien mnie��
    Cale pomieszczenie - sciany i meble sa po poprzednich wlascicielach. Doprowadzenie jej do stanu ‘moge pokazac swiatu’ bedzie niemałym wyzwaniem. Jednym z atutow jest duze okno ale tu koncza sie zalety, cała reszta wymaga co najmniej odmalowania��

    OdpowiedzUsuń
  15. Właściwie to ja kocham swoją kuchnie, tak jak i cały dom. Tu się urodziłam i tu wychowałam, i dla tej kuchni i domu układam swoje życie 🙂. Niestety ząb czasu zrobił swoje, układ niefunkcjonalny i meble niemodne. Wierzę jednak że umiejętności profesjonalistek mogą odmienić moja kuchnie i przywrócić jej blask. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  16. Zmiany w domu w każdym miejscu sa rewolucją, a kuchnia to jedno z tych miejsc które powinno być wizytówką domu. Moja kuchnia wymaga liftingu choćby dlatego że front od zmywarki powstał ze starych frontów które kiedyś były szafka pod zlewozmywakiem, a że płyta z której zrobiona jest kuchnia nie istnieje juz na rynku musiałam zgodzić się na takie sztukowanie. Fronty od spodu zaczynaja sie sypać są uszczerbane a wnetrza niektórych półek w dolnym segmencie wołają o pomoc. A szafka ze szklanym frontem przez ktory widać co sie tam mieści zdecydowanie mi nie odpowiada- wolę powierzchnie zamknięte. Choć sama przymierzałam się do odnowienia kuchni, brak mi w tym temacie odwagi. Liczę więc na fachową rękę z Waszej strony. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziewczyny! Serdecznie zapraszam do mojej kuchni, w której m.in. kolor kafelek mnie przytłacza a brak oświetlenia nad płytą gazową doprowadza do tego, że wieczorami gotować nie znoszę. Moja kuchnia wymaga lekkiego odświeżenia, a z Waszą pomocą i pomysłem myślę, że efekt będzie cudowny! Zapraszam do Gliwic! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Witam serdecznie sledze panie na instagramie i jestem w szoku że można tak pięknie zmienić kuchnie moja kuchnia ma 15 lat i jest brązowa okropny kolor odchodzi już okleina nie mam piekarnika bo nie mam miejsca musiałam zrezygnować z piekarnika na koszt zmywarki zmywarka na samym widoku nie mam koncepcji jak ja zakryć tak bym chciała ja zmienić zapraszam do Ostrowa wielkopolskiego pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Dziewczyny! Chciałabym zgłosić do konkursu kuchnię moich rodziców :) Kiedyś to mama pokazywała nam jak z niczego zrobić coś fajnego - oglądała z nami i pomagała wykonywać plastyczne zadania z "Domowego Przedszkola", oklejała czerwoną okleiną w serduszka nasze "smutne" drewniane szafeczki. Tata zrobił nam wymarzony zaokrąglony zagłówek do łóżka, podzielił pokój na pół kiedy zrobiłyśmy się "za dorosłe" na jeden. Teraz oboje przestali mieć czas na remonty dla siebie. Jakiś czas temu zaplanowałyśmy wspólnie z mamą zmiany jakie możnaby wprowadzić w ich kuchni - wbrew pozorom meble są porządne, mają w miarę logiczny układ i są z drewna, które kochamy ale frezowane fronty wyszły z mody już dawno, dawno temu. Pomarańczowe dymione szkła w szafkach również przypominają mi czasy kiedy w tej właśnie kuchni plułam pierwszym blendowanym buraczkiem. Lampa z witrażykiem, choć jest już prawie rodzinną pamiątką, zaczęła tracić "okienka", a płytki na ścianie, choć kolorystycznie w miarę pasują do podłogi, to jednak spokojnie mogłyby wystąpić w filmie o początkach kariery prezydenckiej Wałęsy :) Oglądając Wasze dokonania wymyśliłyśmy plan działania ale spełzło na niczym...
    Może Wy pokażecie im, że wielkie zmiany da się wprowadzić nawet w jeden weekend, a nie, że muszą one pierwsze nabrać mocy urzędowej?? :)
    #NieWyrzucajPokochaj <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Moja kuchnia jest nijaka, właśnie ostatnio stwierdziliśmy z mężem że spróbujemy przemalować meble na jakiś jaśniejszy kolor i wymienimy wykładzinę żeby ogólnie rozjaśnić kuchnię, a tu jak znalazł konkurs dla nas. Oświetlenie też nie jest najlepsze, w niektórych miejscach jest za ciemno.

    OdpowiedzUsuń
  21. Moja kuchnia rodem z lat 90. Oj przydałaby się zmiana, ale niestety funduszy brak :( kuchnia ciasna, ciemna, troszkę mnie przytłacza, przez co nie mam ochoty w niej przebywać, a co za tym idzie w niej gotować :( a na obiadki codziennie czeka mąż i dwóch synków �� baaaaardzo zapraszam do mnie, liczę na Was kochane! :) :*

    Mamuśka ��

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwielbiam zmiany i metamorfozy oraz hasło #NieWyrzucajPokochaj :) Nie lubię rozstawać się ze starymi meblami i wierzę, że każdy ma potencjał. Czasem sama przemaluję jakiś mebel, ale kuchnia to dla mnie za duże wyzwanie. Po 15 latach opatrzyła mi się, brak w niej świeżości, a kolory frontów oraz kafli przytłaczają mnie coraz bardziej. Niedawno zmieniłam oświetlenie i przemalowałam uchwyty, ale to za mało. Potrzeba jest większa :) ale myślę, że przemalowanie frontów oraz płytek to jest to czego ta kuchnia potrzebuje :) Z uchwytów też już schodzi farba, więc macie wszystko czego mi trzeba :) Dziewczyny liczę na Was i serdecznie zapraszam :) Pozdrawiam Ewelina

    OdpowiedzUsuń
  23. U mnie niestety żadna metamorfoza nic nie da, żadna metamorfoza nie powiększy mojej kuchni :) Jednak pomysł ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Akcja #NieWyrzucajPokochaj jest fantastyczna i myślę, że tchnie nowe życie w stare pomieszczenie. Moja kompaktowa i przytulna kuchnia zyska wiele na wrzutce koloru. może jasne barwy i nowoczesność? z dozą romantyzmu? Czy da się tak??:P

    OdpowiedzUsuń
  25. znalazłam post z farb V33 i pisze że konkurs jest do 31 marca więc spróbuje co mi tam..co do konkursu to chciałabym zmienić na pewno fronty szafek które się już odklejają. szczerze mówiąc to już zaczęłam szukać jakiejś farby renowacyjnej i oderwalam jeden laminat. kolor też nie ten więc odświeżenie koloru też by się przydało. a tak w ogóle to wszystko by się przydało😅🤣😂😃 liczę że będą mogła się z wami pobawić i mi pomożecie plis😀😉😘

    OdpowiedzUsuń
  26. Moja kuchnia została kupiona jako tania i niestety jakość także marna, mamy białą matową górę szafek przez co się bardzo brudzi mimo czyszczenia, nasz gumolit ma ze 100 lat z 10 zlewozmywak, kafelki stare i brzydkie każde z innej parafii, taka metamorfoza to moje marzenie

    OdpowiedzUsuń
  27. #NieWyrzucajPokochaj
    Jak każde uczucie, również to do własnej Kuchni, by rozkwitło wymaga czasu, pielęgnowania tego co dobre i pracy nad tym co nie do końca nam odpowiada. Ja ze swoja Kuchnią poznałam się 2 lata temu, gdy kupiliśmy z mężem stary szeregowiec - do remontu ale z potencjałem. Nie była to miłość od pierwszego wejrzenia, ale ponieważ stan mojej nowej-starej Kuchni był dobry, czyli zupełnie inny niż stan naszych funduszy, nie miałam wyboru. Musiałam się z nią zaprzyjaźnić. Nasze uczucie pielęgnowałam małymi drobiazgami. Zmieniłam krzesła, lampę, firany zastąpiłam roletą, dodałam kwiaty i inne drobiazgi ale nadal mam wrażenie że bliżej nam – mi i mojej Kuchni, do rozwodu niż do ślubu. Oryginalnego rozkładu pomieszczenia raczej nie zmienię ale może Wasza pomoc sprawi, że nasze uczucie zapłonie niczym gazowy palnik nastawiona na maksymalny stopień grzania.
    Z czym mam problem? Z niepraktycznymi szafkami w których brakuje szuflad. Lubię ich drewniane fronty ale zmiana koloru i uchwytów zmieniłaby ich babciny charakter. Zlew i bateria pozostawiają wiele do życzenia, szczególnie że zmywarka jest tak mała, że garnki muszę myć ręcznie. Okap który pełni funkcję lampy i łapacza kurzu. Myślę że znajdziecie świetny pomysł jak zastąpić go czymś bardziej praktycznym. Jeśli jeszcze uda Wam się namówić mojego męża na wyrzucenie okropnego stołu, który jego zdaniem jest bardzo praktyczny sprawicie, że znowu poczuję motyle w brzuchu i to do własnej Kuchni. Wiem ze ma ona potencjał ale z każdym dniem poddaje się w jego odkrywaniu…

    OdpowiedzUsuń
  28. #NieWyrzucajPokochaj
    Jak każde uczucie, również to do własnej Kuchni, by rozkwitło wymaga czasu, pielęgnowania tego co dobre i pracy nad tym co nie do końca nam odpowiada. Ja ze swoja Kuchnią poznałam się 2 lata temu, gdy kupiliśmy z mężem stary szeregowiec - do remontu ale z potencjałem. Nie była to miłość od pierwszego wejrzenia, ale ponieważ stan mojej nowej-starej Kuchni był dobry, czyli zupełnie inny niż stan naszych funduszy, nie miałam wyboru. Musiałam się z nią zaprzyjaźnić. Nasze uczucie pielęgnowałam małymi drobiazgami. Zmieniłam krzesła, lampę, firany zastąpiłam roletą, dodałam kwiaty i inne drobiazgi ale nadal mam wrażenie że bliżej nam – mi i mojej Kuchni, do rozwodu niż do ślubu. Oryginalnego rozkładu pomieszczenia raczej nie zmienię ale może Wasza pomoc sprawi, że nasze uczucie zapłonie niczym gazowy palnik nastawiona na maksymalny stopień grzania.
    Z czym mam problem? Z niepraktycznymi szafkami w których brakuje szuflad. Lubię ich drewniane fronty ale zmiana koloru i uchwytów zmieniłaby ich babciny charakter. Zlew i bateria pozostawiają wiele do życzenia, szczególnie że zmywarka jest tak mała, że garnki muszę myć ręcznie. Okap który pełni funkcję lampy i łapacza kurzu. Myślę że znajdziecie świetny pomysł jak zastąpić go czymś bardziej praktycznym. Jeśli jeszcze uda Wam się namówić mojego męża na wyrzucenie okropnego stołu, który jego zdaniem jest bardzo praktyczny sprawicie, że znowu poczuję motyle w brzuchu i to do własnej Kuchni. Wiem ze ma ona potencjał ale z każdym dniem poddaje się w jego odkrywaniu… zapraszam do siebie Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  29. Karolina.gemza@outlook.com18 marca 2020 13:59

    Dlaczego nasza kuchnia wymaga liftingu? Bo beżowy nie jest dla nas (i dla niej;)) wystarczająco kolorowy :) w naszym mieszkaniu pojawia się wiele kolorów - od żółtej szafy, przez zieloną kanapę czy różową komodę po pstrokate dywany. Beżowa kuchnia tylko zerka zazdrośnie na te kolory i aż się prosi o zmianę, wołając do nas codziennie - "więc chodź pomaluj mój świat, zaczaruj mnie kolorową kredką!". Prosimy, błagamy "Kuchnio! Uspokój się! Spędzamy z Tobą codziennie mnóstwo czasu, rozpieszczamy zapachami pysznego jedzonka. Jesteś naszą pierwszą, własną i ukochaną kuchnią. Zasługujesz na przepiękne kolory... Ale wszystko w swoim czasie". Jednak ona jest niecierpliwa... Prosi nas wciąż i wciąż. I jak to się nie poddać temu szaleństwu, skoro nasza kuchnia na to zasługuje? :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Super konkurs ponieważ moja kuchnia wymaga remontu nie lubie kolor płytek ani kolor mebli

    OdpowiedzUsuń
  31. Koloru mebli nie lubię(był modny kilkanaście lat temu) do płytek od początku nie czułam mięty i oświetlenie jest do bani

    OdpowiedzUsuń
  32. Dlaczego nie lubię swojej kuchnia i co chce w niej zmienić? :) może zacznę przekornie-za co lubię swoją kuchnie;)...a więc uwielbiam ją za widok z okna(las,przepiękna zieleń),za drewniane stare belki na suficie nadające klimat i niepowtarzalny styl,za wielkość-gdyż wszystko mam pod ręką,a przez to jest mało sprzątania i na koniec to za to,że jest po prostu nasza:) ,bo zrobiliśmy wszystko od początku do końca własnymi rekami! ...i to tyle;)
    Niestety minęło juz pare lat...w tym czasie moda się zmieniła,kolory są tragiczne;),płytki są po prostu brzydkie;(,wszystkie elementy są przestarzałe i nieładne:(...widać ,słychać i czuć ,że ta kuchnia ma już prawie 20 lat;)
    Chciałbym,aby nabrała świeżości,ale nadal zachowała swój klimat.Myslę,że możecie mi pomóc.Znając wasze poprzednie realizacje to wiem ,że moja kuchnia będzie w dobrych rekach:)...myslę,że prostymi rozwiązaniami jak pomalowanie podłogi,ścian oraz wymiana paru elementów sprawi ,że kuchnia złapie drugi oddech i będzie cieszyć domowników.Cały dom był zrobiony przez Tatę własnoręcznie ,dlatego myslę,że bedzie to fajny prezent dla niego jak i dla mnie!Myślę,że to będzie nowe wyzwanie dla waszej ekipy. Liczę na wybór i mysle ,że kuchnia też na to liczy. Kuchnia obiecała juz ,że odwdzieczy się domowym ciastem! Miejmy nadzieję,że Do Zobaczenia!

    OdpowiedzUsuń
  33. Kuchnia rodziców ma prawie tyle lat co ja, czyli trochę ponad 30 lat ;) Jest zrobiona jeszcze przez mojego wujka, stolarza. Jest wykonana solidnie ale także przez sentyment szkoda nam ją wyrzucić... Jednak nie da się ukryć, że ta kuchnia bardzo potrzebuje liftingu :) Próbowaliśmy zrobić własnymi siłami metamorfozę (przemalować, okleić szafki) ale efekty są raczej marne i dlatego postanowiłam zgłosić kuchnie rodziców z prośbą o pomoc Pań w metamorfozie :) Bo przecież kuchnia to serce domu!!

    OdpowiedzUsuń
  34. Dlaczego nie lubię mojej kuchni? Bo nie jest moja! Kuchnia była robiona 20 lat temu przez moją teściową. Jak na tamte czasy super droga i modna! Mimo, że kolor niebieski teraz w modzie, to jednak w tej odsłonie mi nie odpowiada. Marzy mi się kuchnia loftowo-rustykalna. Czerń, szarość i drewno w dużych ilościach. Ze względu na to, że w domu dużo antyków to styl eklektyczny też mile widziany. Wam, dziewczyny, wiem że mogę zaufać. Oglądam „Robota na weekend" i śledzę Waszego bloga. Macie super pomysły, które trafiają do mego serca. Zapraszam do Torunia :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Moją obecną kuchnię dostałam po... starszej siostrze, trochę jak kiedyś ciuchy, z których ona wyrosła. Wraz z mężem i dwiema córeczkami mieszkamy w mieszkaniu po niej już niemal rok i wiecznie powtarzamy, że musimy coś zrobić z tymi płytkami, z tą paskudną jaskrawą roletą w oknie, z okropnym zlewem, którego nijak już nie idzie doczyścić. Planowaliśmy nawet przemalować uchwyty, ale zabrakło nam odwagi... Kuchnia ma 6 lat i jest na tyle dobra, że demolka nie wchodzi w grę, ale na tyle "nie nasza", że brakuje jej... dobrego liftingu. A wiem, że w tym jesteście Panie mistrzyniami ;) Proszę, pomóżcie nam poczuć się jak u siebie! Zapraszam serdecznie do podpoznańskiej Dąbrówki!

    OdpowiedzUsuń
  36. Moja kuchnia jest okropna stare szafki farba olejna na ścianach i cieknacy krani kuchnię mieszkam w domu po rodzicach i nie mam funduszy na remont kuchni☹

    OdpowiedzUsuń
  37. Kiedy w 2007 roku weszłam pierwszy raz do domu z 1921 roku to obecna kuchnia wyglądała jak kuchnia u mojej prababci w czasie dzieciństwa. Stał kaflowy pięć, stare powojenne szafki, które wylądowały w koszu a teraz żałuję :((
    Zaczął się remont naszego wspólnego domu. Kuchnia z Ikei w kolorze białym zakupiłam w ciąży i czas Nas gonił, także cięłam koszty. Szukałam czegoś ładnego i taniego. Także po 18 latach mam dość wstrętnych płytek na podłodze,które znalazłam na strychu. W zeszłym roku chciałam coś zmienić :szafki, ale jednak koszt a w skarbonce brak 💰. Brak sił i pomysłów. Gdy oglądam Wasze realizację to woooow

    OdpowiedzUsuń
  38. Właśnie udało nam (4 osobowa rodzina plus pies) zamienić mieszkanie. Wcześniej 40 m2 w tym kuchnia max 4 m2 teraz mhhh duża kuchnia i metraż mieszkania 71 m2.wysokosc tego mieszkania 2,9 😊 Obecnie w kuchni stare szafki, kafelki, żółte ściany i sporo fajnego miejsca do zrobienia czegoś naprawdę wyjątkowego przez Was 😊. Potrzebujemy napewno miejsca do wspólnych posiłków których do tej pory nie mieliśmy królestwo dla mnie do gotowania 😊 Proszę zróbcie dla nas metamorfozę 😊

    OdpowiedzUsuń
  39. Za co nie lubię swojej kuchni... No cóż: za brak miejsca do przechowywania produktów, wiecznie zagracone blaty 😔 przez to brak mi miejsca na wspólne przygotowanie posiłków z synem, za kolory z początku lat 2000, czyli miodową olchę, brrr.. Za to, że jakiś czas temu kącik jadalniany musiałam zamienić na ogromną szafę 😓 a stół wcisnąć w róg kuchni. Nie jest to niestety miejsce, które powoduje uśmiech na twarzy i poczucie, że fajnie zaczął się dzień. Tak nie powinno być bo przecież kuchnia to serce ❤ domu. Dlatego błagam pomóżcie ☺️

    OdpowiedzUsuń
  40. Kochani w mojej kuchni to napewno by Wam sie nie nudziło bo nic nie współgra i tak szczerze mowiac to wszystko można w mojej kuchni wymienic na jaką kolwiek metamorfozę wieze ze co kolwiek by nie było zmienione w mojej kuchni to będę szczesliwa .od 10 lat opatrzona i wieje nuda

    OdpowiedzUsuń
  41. Witam bardzo mi zależy na metamorfozie mojej kuchni od jakiegoś czasu mam problem z kręgosłupem i wiele czynności sprawia mi kłopot bardzo bym chciała metamorfozy mojej kuchni żeby była bardziej funkcjonalna np.zebym nie musiała schylać się do piekarnika bo obecnie nie korzystam z niego bo nie mogę się schylać bardzo proszę o szansę na na metamorfoze mojej kuchni Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  42. Witam serdecznie . Chciałam zgłosić kuchnie Mamy która remont widziała 30lat temu ��‍♀️. Kuchnia wogile nie jest funkcjonalna i przestarzała , już nie wspomnę o boazerii na ścianach ... proszę o metamorfozę dla niej bo zasługuje na nią za to jaka jest wspaniała Kobieta ❤️

    OdpowiedzUsuń
  43. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  44. Moja kuchnia niby dobra. Ale krzyczy, wrzeszczy... Aż uszy więdną, tym swoim wołaniem o pomoc.

    Jak się już domyślacie... podłogi tapeta i kafle wymagają pomalowania?
    Odrazu mówię, że to co zastaniecie w tej kuchni w zupełności nie świadczy o mojej osobie bo to była kuchnia osoby starszej.A ja bym chciała, aby ta malusia kuchenka chociaż trochę pasowała do mniei dostała drugie życie. Aby biło z niej ciepłem, przyjacielskością a także szykiem i elegancją.
    I baaardzo bym chciała tą kuchnię odmienić. Meble są całkiem fajne i na wymiar, bo do tak małej kuchni to tylko kilka szafek na wymiar. A mi się marzą takie meble w białym połysku :) i wtedy dopiero ten blat by się zaczol prezentowac.


    Do pomalowania kafle na podłodze, mozaika kafekowa na ścianie i tapeta. Jest jeszcze okienko do salonu :) �� jemu też by się przydało nowe życie. Lodóweczka też by się nie obraziła gdyby dostała nowy Look :)

    Ogólnie temat tej kuchni jest ciężki, bo z jednej strony niby zielona tapeta pełnanadziei a z drugiej jest tam bardzo ciemno i ciasno... A może ona sprawia tylko takie wrażenie?
    Co wy na to?

    OdpowiedzUsuń
  45. Super pomysł na konkurs! Życzę powodzenia !

    OdpowiedzUsuń
  46. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  47. Dzień dobry! postanowiłam do was napisać!( A co mi tam ��). Super akcja, wierzę w zdolności ludzi którzy potrafią zrobić z niczego coś! No więc moja brzydula czyli kuchnia straszy mnie rano w południe I wieczorem jak tylko ja odwiedzam . Oby dwie nosimy się z marzeniem o małej kosmetyce w końcu też jej się coś należy ma ok 50 lat . Kuchnia bo o niej mowa jest miejscem którym uwielbiam spędzać czas wypić kawę, pracować, pogaduszki z mama ale na ta chwilę nie mogę na nią patrzeć, choć wiem że mieszkanie jest z pokoleń I ma prawo tak wyglądać to wciąż, I tak marzę o świeżości ������ w was nadzieja pozdrawiam!! Ps. Właścicielka brzyduli.

    OdpowiedzUsuń
  48. Mała, niewygodna, klaustrofobiczna, nudna, bez efektu WOW. Meble kupowaliśmy zaraz po przeprowadzce 10 lat temu wtedy wiadomo chcieliśmy wszystko niby fajnie i takim kosztem ale teraz ja chce malować, zmieniać a mąż nie wierzy w możliwość cudu samą farba v3v. Myślę, że mu udowodnimy że cuda się zdarzają i że to ta farba je sprawia :-)

    OdpowiedzUsuń
  49. Ta metamorfoza jest na miarę mojej kuchni:)
    Nasza kuchnia urządzona jest przez poprzednich właścicieli mieszkania. Nie lubię w niej przede wszystkim koloru, który kompletnie nie pasuje do reszty wnętrza. Marzy mi się od dawna kuchnia w białym kolorze że złotymi uchwytami. Zakupiliśmy nawet wiaderko farby, które stoi od ponad dwóch lat.Brakuje czasu , umiejętności i odwagi aby się za to zabrać. Ciągle są pilniejsze wydatki. Zlewozmywak woła już o pomstę do nieba,to jego ostatnie chwile. Wieczorem lepiej nie szykować potraw bo oświetlenie jak w jaskini,kinkiety z poprzedniej epoki.
    Jestem przekonana że dzięki Waszej pomocy i drobnym zmianom osiągniemy efekt wow a moje marzenie o białej kuchni się spełni i w końcu będzie tworzyć spójną całość z pozostałymi pomieszczeniami.

    OdpowiedzUsuń
  50. Drogie Panie. Moja kuchnia nie była remontowana...ponad 30 lat. Jako, że mieszkanko jest w spadku i sprawa dość długo się toczyła nie wolno było nam nic remontować a teraz najzwyczajniej nie ma wolnych funduszy, aby ją wyremontować. Dlatego też pomyślałam sobie, że warto spróbować wziąć udział w konkursie. Marzy mi się jakakolwiek zmiana. Będę cieszyła się ze wszystkiego. Pozdrawiam serdecznie. Kalina.

    OdpowiedzUsuń
  51. Zapraszam do mojej kuchni w której krzątam się prawie ćwierć wieku , wszystko bym w niej zmieniła , ale nie mam serca jej się pozbyć #NieWyrzucajPokochaj..i z konieczności ją kocham , ale nie taką miłością prawdziwą , dlatego myślę o chociaż małych zmianach , abym znowu swoją kuchnię pokochała jak dawno temu .Zapraszam do Wrocławia .

    OdpowiedzUsuń
  52. Marzę o nowej kuchni ponieważ dopiero co się przeprowadziliśmy i zabrakło kasy na kuchnię i jest po poprzednich właścicielach a chciałabym swoją czuć się w niej wspaniale a nie porostu być. Ania

    OdpowiedzUsuń
  53. Moja kuchnia pamięta lata 90-te. Meble są w dobrym stanie, ale już niemodne. Chciałabym kuchnię w bieli z nowymi blatami. Jasne kolory mebli i płytek nadałyby stylu i szyku. Ta metamorfoza byłaby spełnieniem moich marzeń.

    OdpowiedzUsuń
  54. Witam. Moja 10 letnia kuchnia to jasne szafki i ceny blat i ciemne elementy. Mwboi jest sporo. Jedna cześć robiona na zamówienie natomiast druga była dokupiona ponieważ po urodzeniu 2 dziecka brakowało miejsca :) ogólnie to nic do siebie nie pasuje. Ani do wystroju domu. Niestety koszt nowych mebli jest duży. Ściany i płytki pomalowaliśmy miesiąc temu. Ale nie wiem jak się zabrac za te meble. Jest ich dużo a i przy dwójce dzieci to nieźle wyzwanie i sami sobie nie poradzimy a kuchnia aż razi po oczach. Pozdrawiam Marta :)

    OdpowiedzUsuń
  55. Witam. Moja 10 letnia kuchnia to jasne szafki i ciemny blat i ciemne elementy. Mebli jest sporo. Jedna cześć robiona na zamówienie natomiast druga była dokupiona ponieważ po urodzeniu 2 dziecka brakowało miejsca :) ogólnie to nic do siebie nie pasuje. Ani do wystroju domu. Niestety koszt nowych mebli jest duży. Ściany i płytki pomalowaliśmy miesiąc temu. Ale nie wiem jak się zabrac za te meble. Jest ich dużo a i przy dwójce dzieci to nieźle wyzwanie i sami sobie nie poradzimy a kuchnia aż razi po oczach. Pozdrawiam Marta :)

    OdpowiedzUsuń
  56. Chociaż jest nas tutaj dużo ja przeskoczę jak kałużę bo jak każdy wygrać chcę by mieć wkoncu piękna kuchnie. Moja ma już 15 lat niestety po chorobie straciłam pracę i nie stać mnie na jej remontbaterja nad zlewem szafki nie wspomnę o ścianach czy sprzęcie dbam na tyle ile daję radę ale cóż może się uda pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  57. Marzę o metamorfozie mojej kuchni, już od jakiegoś czasu zbieram się do tego aby ją odeminic... nawet zastanawiałam się na V33 ale sama nie mam odwagi. Nie lubię swojej kuchni bo nic w niej nie pasuje do siebie kolory szafek, ścian, podłogi, a bardzo lubię spędzać w niej czas gotując dla rodziny. Dlatego Wasz konkurs jest nadzieją dla mojej kuchni. W ostatnim roku ja osobiście przeszłam ogromną metamorfozę (zrzucilam ponad 60kg) więc czas na moją kuchnię.

    OdpowiedzUsuń
  58. Zacznę od tego,że po prostu nie lubię swojej kuchni. Jest to aneks kuchenny, który został zaprojektowany całkowicie bezmyślnie. Całe mieszkanie jest malutkie w zasadzie to mikro apartament i tym bardziej powinno się wykorzystać tą przestrzeń maksymalnie. W mojej kuchni więc, źle są dobrane szafki. Nie ma w nich miejsca na potrzebne rzeczy. Wiszą też dla mnie za wysoko, co powoduje problem z dostaniem się do produktów. Przestrzeń pod szafkami, to najtańsze brzydkie kafle z marketu, takie popularne mazaje. I tu też nie wykorzystano przestrzeni. Nie ma relingu, który bardzo mi się marzy, a który zupełnie nie wiem jak zamontować bez wiercenia ścian. Sam układ tego miejsca powoduje, że choć kocham gotować, to robię to rzadko. Marzę o dużej lodówce, która dałoby się tu wkomponować i zmywarce zamiast małej lodówki wkomponowanej w szafki. Nie mam zupełnie pomysłu, co mogłabym zrobić tutaj by stworzyć więcej miejsca dla siebie do gotowania i przechowywania. Przechowywanie to moja druga bolączka. Nie mam gdzie chować garnków i innych rzeczy. Poza tym bardzo brudzący się blat. Żeby choć trochę zmienić cokolwiek przy wprowadzeniu się na brzydkie kafelki nakleiłam naklejki, a na blacie ustawiłam pojemniki i słoiku na produkty. Natomiast obecnie i to mnie się nie podoba. Help co robić dziewczyny?

    OdpowiedzUsuń
  59. Aktualnie jestem singlem. Zaczynam nowy rozdział w życiu. Kupiłem mieszkanie w kamienicy do remontu. Najgorzej wygląda kuchnia. Nie wiem od czego w niej zacząć, a marzy mi się męska kuchnia. Taka metamorfoza tej kuchni była by fajnym prezentem na start.

    OdpowiedzUsuń
  60. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  61. Co z moją kuchnią jest nie tak? Co mnie w niej wkurza? Co chciałabym zmienić? Szczerze? WSZYSTKO! No prawie ;-) Z kranu się leje, zlew pamięta chyba czasy Gierka, szafki są strasznie płytkie i mało pojemne, frony z lat 90 jak nie lepiej, a ich kolory zupelnie nie pasują do reszty mieszkania, blaty są na różnych wysokościach,co bardzo utrudnia gotowanie, uchwyty metalowe-okropne!Nawet domestosem je szorowałam i nic😔 okap tak buczy, że mi dzidziusia budzi, gdy w końcu uśnie... a gdy On śpi to jest WIELKIE ŚWIĘTO! Halogeny pod sufitem to już krzyk i hit na skalę światową! Już nie wspomnę o brązowych, popękanych płytkach i lampach jak z korytarza hotelowego.
    Tak czy inaczej żyję w tej kuchni, gotuję, dbam o nią najlepiej jak potrafię i mimo wszystko wierzę, że da się ją jeszcze odratować! Wierzę, że będę mogła się nią jeszcze pochwalić! Pozdrawiam serdecznie, Sandra z Kielc

    OdpowiedzUsuń
  62. Moja kuchnia dostała mi się razem z mieszkaniem, do którego wprowadziłam się niemal przed siedmioma laty. Ale jeśli miałabym podać jej wiek, to musiałabym chyba podwoić ten czas, co najmniej. Pytanie czy lubię swoją kuchnię wywołuje we mnie mieszane uczucia, bo z jednej strony czuję do niej sympatię, jak do członka rodziny, którego się nie wybiera ale który dostaje nam się w darze od losu, a z drugiej strony... z rodziną wychodzi się podobno dobrze tylko na zdjęciu. Moja kuchnia nie wychodzi dobrze nawet na zdjęciu. Jest zlepkiem różnych pomysłów, potrzeb chwili, przypadku i ograniczonych funduszy. Gdy mam gości staram się ich trzymać daleko od kuchni, bo jest mi wstyd jak wygląda. Ale mimo tego że wygląda jak "idź stąd i nie wracaj", spędzam w niej sporo czasu bo lubię gotować i piec. Od bardzo dawna gadam wszystkim, którzy mają uszy, że mam wielkie plany co do samodzielnego jej odnowienia ale póki co, to bardziej zaklinanie rzeczywistości bo się boję, że nie potrafię tego zrobić żeby efekt nie był przypadkowy i niechlujny albo żeby był w ogóle jakiś. Marzą mi się szafki w jasnym kolorze, do tego trochę drewna gdzieniegdzie, nieco rustykalności ale bez przesady, jasne płytki, ściana w ciekawym kolorze, a przede wszystkim przytulność.
    Gdy gotuję z przepisu, ufam autorce czy autorowi, że wie co robi i stosuję się do każdej litery receptury. Dlatego chętnie we wszystkim zaufam osobom, które znają się na metamorfozach tysiąckrotnie lepiej ode mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  63. #V33#NieWyrzucajPokochaj ��❤️
    Kochane
    Właśnie kupiłam 20-letnie mieszkanie, dla siebie i dla córki. Kuchnia aż prosi się o metamorfozę, jednak cena zakupu mieszkania w mieście Królów Polskich czyli Krakowie wyczyściło konto i na reaktywację niestety już zabrakło środków. Przy Waszej pomocy jest to możliwe i wierzę, że będę pichcić w odświeżonej na biało kuchni z czerwonymi dodatkami i jasnym drewnianym blatem �� Tak tak patriotyczne barwy hihih Nie chcę pozbywać się tych mebli, bo mogą jeszcze służyć, tylko brakuje powiewu świeżości. Chciałabym rozświetlić to pomieszczenie i nadać charakteru, bo obecnie jest nijaka i nie zachęca do przebywania w niej. Wasze projekty są niesamowite, potraficie wyczarować fantastyczne efekty z każdego wnętrza. ��
    Pani to potrafi - wierzę w Was kobiety!!!����

    OdpowiedzUsuń
  64. Dlaczego nie lubię swojej kuchni ? Mogłabym napisać o tym poemat.
    Po pierwsze: moja kuchnia jest bardzo mała. Kuchenka, zlewozmywak, lodówka i meble - nic więcej. Nie ma w niej miejsca na stół z krzesłami przy którym mogłabym zjeść rodzinny obiad.
    Po drugie: zielone kafelki do połowy długości ściany - dramat. Nie wiem, kto wybierał ten kolor, lecz jedno wiem na pewno: było to x- lat temu. Druga część ściany to kolor jasno różowy. Za każdym razem, kiedy wchodzę do kuchni kolory te zlepiają się w efekt przedwojennego domu. W mojej kuchni brak nowoczesności, designu i jakiejkolwiek elegancji. Całość wygląda naprawdę fatalnie - zarówno kolorystycznie jak i estetycznie.
    Po trzecie: oświetlenie, które doprowadza mnie do szewskiej pasji. Mała, najtańsza, wisząca lampka, do której nie nadążam kupować żarówek. Oświetlenie plus kolory wokół sprawiają, że wchodząc do kuchni jest żółto.
    ~~~~~~~~~~~~~~~~
    Co chciałabym zmienić w swojej kuchni ? Najlepiej wszystko - uwielbiam zmiany.
    Nowy kolor kafli, który pięknie komponuje się z kolorem ścian. Do tego odnowienie mebli i zjawiskowe uchwyty. Na koniec oświetlenie, które sprawiłoby, ze kuchnia będzie jasna jak promienne słońce.
    Chciałabym, by moja kuchnia zapraszała do wnętrza mieszkania, by stała się ozdobą, a nie przykrym dodatkiem.
    ~~~~~~~~~~~~~~~~
    Moja kuchnia potrzebuje pazura
    Atmosfera jest szara i ponura.
    Ten design gości odstrasza
    Moja kuchnia o małą metamorfozę się doprasza.
    O nic nie musicie się Państwo bać
    Będę o nową kuchnię dbać.
    Jak Quasimodo o Esmeraldę- ja to obiecuję
    Bo w kuchni jak królowa życia się poczuję. ♥️👑

    OdpowiedzUsuń
  65. Witam
    Kuchnię oraz wyposażenie reszty mieszkania mam po poprzednim właścicielu.Mieszkanie jest z 1976 roku i wtedy też meble powstały.Specjalnie mówię powstały bo są to meble robione przez ojca poprzedniego właściciela.Nie żadne sieciówkowe lecz oryginalne jak na owe czasy.We wnętrzach szafek też są dość oryginalne szuflady i półki z haczykami na akcesoria kuchenne.Naprawdę budzą zadziwienie pomysłowością.Ponieważ są to tzw.meble z duszą to chciałabym je zachować i nadać im nowe drugie życie.Fronty mebli kuchennych oraz wnętrze chciałabym rozjaśnić bo obecnie mają strukturę i kolor starej boazerii.Oczywiście można wtedy odnowić też kafelki między blatem i szafkami aby stanowiły harmonię oraz odmalować ściany lub położyć jakąś fajną tapetę.Ale najbardziej zależy mi na wyczarowaniu czegoś oryginalnego z szafek kuchennych bo to one i ich oryginalność ma dla mnie największą wartość.Przesyłam też dwa dodatkowe zdjęcia z dwóch pokojów gdzie też są bardzo oryginalne meble w tym samym stylu co w kuchni.Być może metamorfoza kuchni będzie dla mnie inspiracją do mojej metamorfozy tych pozostałych pokoi.Mocno wierzę,że PANI TO POTRAFI i trzymam kciuki za wygranie konkursu Elżbieta

    OdpowiedzUsuń
  66. Mirosława Wawrzyniak

    Mam życiową filozofię, że starzeję się z godnością,
    pogodzona z siwym włosem, zmarszczkami, mniejszą jędrnością...
    Ale moja kuchnia, chociaż młodsza jest o 2 dekady,
    z presją czasu aż tak dobrze już nie daje sobie rady!

    Płytki zdychają powoli. Fuga kolor ma nijaki.
    Meble są już w średnim wieku i rozłażą im się... flaki. ;)
    Póki miałam siły, to je oblepiałam, odświeżałam,
    ale ileż można walczyć? Też bywam niedoskonała...

    Ściany tylko w tej mej kuchni kocham, no bo są czerwone
    i kierują moje myśli wprost w soczystych jabłek stronę,
    ale reszta - ach, do zmiany, bo już mi się opatrzyła.
    Nie, nie przez rok, przez dekadę. Ta kuchnia albowiem była
    zakupiona, gdy ślub brałam - a to już 4 dekady...
    Ratujcie mnie, bo wytrzymać już z nią dłużej nie dam rady!

    Mąż się jakoś trzyma, ja też, ale meble, płytki, ściany
    zdradzają nasz wiek prawdziwy - więc jeśli nie do wymiany,
    to do odświeżenia one nadają się już w tej chwili,
    ratujcie - kuchnię, psychikę... Nie zwlekajcie ani chwili! <3

    Akceptuję regulamin. Zdjęcia wysłane.
    Mirka Wawrzyniak

    OdpowiedzUsuń
  67. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Wow! Super zgłoszenie! Taki zięć to skarb! :)

      Usuń
  68. Bardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń