WARSAW HOME 2019 - CO NAS ZASKOCZYŁO, CO ZACHWYCIŁO, A CO ROZCZAROWAŁO...
W tym roku to była już czwarta edycja Międzynarodowych Targów Wyposażenia Wnętrz - Warsaw Home 2019. O wydarzeniu mówią wszyscy, którzy oddychają dobrym designem. Po tych kilku latach chyba nikt nie ma już wątpliwości – na Warsaw Home trzeba być. Tegoroczne targi to 75 tys. ludzi i 700 marek wystawiających się na pięciu halach o łącznej powierzchni 120 tys. m2. To zadziwiające i godne podziwu co udało się zorganizować zaledwie w 4 lata!. Kiedy Kasia Ptak zapowiadała, że stworzy „nowy Mediolan”, mało kto wierzył, ale dzisiaj nikt już nie ma wątpliwości, że to się jej uda.
Warsaw Home to nie tylko biznesowe targi wyposażenia wnętrz, ale również wykłady i panele dyskusyjne toczące się podczas wydarzenia, a także liczne wystawy. W tym roku organizatorzy poszli o krok dalej i wydarzenie rozprzestrzeniło się na samą Warszawę w ramach Warsaw Design Week - wydano specjalny przewodnik po stolicy i zorganizowano spacery architektoniczne.
Co nas zaskoczyło?
Bez wątpienia ilość wystawców i jakość prezentowanych stoisk wystawienniczych. Targi z roku na rok przybierają w swojej objętości. Coraz więcej wystawców docenia rangę wydarzenia i pragnie się na nich pokazać. Dobrze, kiedy nasze targi nie umniejszają się względem tych zagranicznych, bo jeżeli chodzi o design, to już od dawna nie mamy się czego wstydzić. Stoiska budowane są z rozmachem, projektowane specjalnie na tą okazję, lub przenoszone z Mediolanu - wyraźnie dało się odczuć światowy powiew.
Tu warto wspomnieć choćby o stoisku firmy Paradyż, która na stoisku zbudowanym z prawdziwym rozmachem, oprócz całej kolekcji, pokazała reaktywowane kultowe, modernistyczne „gorseciki”. Ponieważ na tego typu targach (oprócz światowego designu), my szukamy przede wszystkim rodzimych perełek, nie umknęło nam więc stoisko firmy BeFaMe. To już nasze drugie spotkanie z tą firmą, a wciąż cieszy fakt, że i u nas można zrobić coś wyjątkowego w dobrej, niewygórowanej cenie.
Do pozytywnych zaskoczeń zaliczamy też spotkania z projektantami jak choćby to, z Karimem Rashidem na stoisku marki Krosno. 15 minut pokazu klasy i skromności. Zachwycające spotkanie, inspirująca opowieść i wspaniały rezultat współpracy projektanta z marką - a szkło obłędne! Jeżeli ktoś myślał, że w tej dziedzinie nic nowego się już nie wymyśli, to grubo się mylił. Kolekcja zachwyca formą, kolorem i prostotą pomysłu. Z jednej strony klasyczna w formie i niby taka oczywista, z drugiej ożywcza i nowoczesna.
Co nas zachwyciło (produkty)?
W tej dziedzinie mamy swoich faworytów. Pierwszy zachwyt dotyczy sztuki i jej ilości na targach. Wiele było rzeczy wartych obejrzenia, a nasze odkrycia targowe to klimatyczne zdjęcia Ewy Ćwikły utrzymane w mrocznym, renesansowym klimacie i teatralno - groteskowe obrazy Małgosi Karp-Soi.
Produkty łazienkowe Deante z kolekcji MOKKO to inny rodzaj zachwytu. Proste, luksusowe i pomysłowe sprzęty, utrzymane w matowej czerni będą ozdobą niejednej łazienki a ich gładkie kształty sprawiały, że nie można było oderwać od nich oczu.
Do plejady zachwytów dołączamy gałki do mebli. I tu dwie różne firmy sprawiły, że serce zabiło nam mocniej: Plankton i Pap Deco. Polecamy tym, którzy szukają klasycznych, oryginalnych lub robionych na zamówienie gałek i uchwytów do mebli.
Mnie osobiście spodobały się lampy - sznury, nowoczesna forma neonu.
Tak jak się spodziewałyśmy nic nas nie rozczarowało. Targi są coraz lepiej organizowane i skomunikowane. Rozumiem też brak identyfikatorów (prasa etc.) ale z drugiej strony - mniej plastiku - zdrowsze środowisko. Gdybym mogła dodać coś od siebie, to poprosiłabym na przyszły rok o dodanie do katalogu targów rzutu układu wszystkich hal na jednej karcie (jak mapa) bo łatwiej nawigowałoby się wejściami i polepszyłabym zasięg internetu, bo jak wiadomo dzisiaj to podstawa. Wiele stoisk chciało, by na bieżąco dodawać zdjęcia na IG, ale w wielu miejscach z powodu słabych zasięgów, nie było to możliwe.
_______________________________________________________________________________
_______________________________________________________________________________
Blogowy Tour 2019
Tak jak w zeszłym roku, w tym również uczestniczyłyśmy w #BlogTour2019, zorganizowanym przez Ulę Michalak. Tym razem szlak zwiedzania zaczął się od Cosentino, gdzie ugoszczone zostałyśmy bardzo wyszukanym śniadaniem, specjalnie dla nas przygotowanym. W Ton zachwycałyśmy się krzesłami z nowego materiału - nanolaminatu, a w Fargotexie lgnęły do nas nowe tkaniny. Marka Tesa miała dla nas kreatywny konkurs, w aranżowanie łazienki. Efekty można oglądać na kanałach sm. W Geberit słuchałyśmy o rozwiązaniach ekologicznych i celu jaki stawia sobie marka, czyli o konkursach architektonicznych na…budowie pięknych miejskich toalet. Na stoisku Paradyż, zobaczyłyśmy najnowsze kolekcje. Na stoisku Halupczok podziwiałyśmy piękne kuchnie i luksusowe rozwiązania oraz obie z Anią wygrałyśmy deski do serwowania potraw. W programie dane nam było jeszcze poleżeć na materacach M&K Foam, poczuć lub właśnie nie czuć zapachów (raz jeszcze Geberit) i już na koniec, mogłyśmy umyć ręce (co w tamtym momencie okazało się prawdziwym luksusem) i wzmocnić się poczęstunkiem zorganizowanym przez Hansgrohe. I chociaż tego dnia był to prawdziwy maraton, dzień był naprawdę inspirujący.
Uwielbiam te spotkania zwłaszcza, że odbywają się one w towarzystwie naszych wspaniałych koleżanek blogerek. Dziewczyny dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas!
Od lewej: oczywiście my :-) i dalej Ania z amsokolowska.pl, Karolina z HouseLoves, Kasia z Polish Design by Kate & Co, Kasia z Kasiagal.com, Marta "Zoyka" z Zoykahome. Ula z Interiors Design blog, Gosia z Odnawialnia, Kasia z Klinika DIY, Marta z Marhericrafts, Ilona z Przeplatane kolorami, Alicja z Majsterek. I te co się ukryły, czyli Marta z Jasmin Home, Paula z Refreszing, Kasia z Conchita Home, Marysia z Prostewnętrze, Joasia z Instytut Designu i Marta z Co za meble.
Warsztaty z Markslojd
Przez dwa dni targowe miałyśmy zaszczyt poprowadzić kreatywne warsztaty zorganizowane przez szewdzką markę oświetleniową MARKSLOJD, ale o tym i o przemiłych spotkaniach podczas 4 dni targowych przeczytacie w osobnym poście, który już wkrótce na blogu.
11 comments: