DIY - WYSPA KUCHENNA W CZTERECH KROKACH - IKEA HACKS
Mała kuchnia to najczęściej zgryzota, przeciętnego mieszkańca, naszego kraju. Ci co mają dużą przestrzeń należą do mniejszości i niech „siedzą cicho”. Ja mam małą kuchnię i wszystko mam w niej dosłownie wciśnięte na styk, a przestrzeni do pracy „jak na lekarstwo”.
Brzmi dla kogoś znajomo?
Rozwiązaniem tego problemu może być dostawienie małej, mobilnej wyspy kuchennej. Możliwości zbudowania lub kupienia takiej wyspy są wręcz nieograniczone. W zasadzie jedyne o czym musimy pamiętać to to, że taka wyspa musi być wymiarami dopasowana do wielkości kuchni (robimy taką na jaką mamy miejsce), i musi mieć wysokość około 80-90 cm, żeby można było wygodnie przy niej pracować. To w zasadzie tyle.
Stylistycznie możliwości mamy praktycznie nieograniczone, może to być przerobiony stary stolik, szafka z kółkami czy wyspa zbudowana na wymiar przez stolarza. Nie ma to znaczenia, ważne jest, że posiadając taką wyspę mamy dodatkowe miejsce do nie tylko do przechowywania, ale i do pracy. Kiedy nie będzie już potrzebna, może stać w kuchni albo i w każdym innym pomieszczeniu, bo dzięki temu, że wyposażyliśmy ją w kółka, możemy nią po prostu „odjechać”.
Z problemem małej kuchni i niewystarczającej ilości blatów roboczych, spotkałyśmy się podczas kręcenia 5 odcinka „Roboty na weekend”. Nasza bohaterka powiedziała nam w zaufaniu, że chociaż kuchnia jest dość ustawna, to chciałaby jednak, mieć więcej blatów roboczych do pracy. No kuchnia z gumy nie jest i nie mogłyśmy przestrzeni roboczej powiększyć (o całej metamorfozie możecie poczytać TUTAJ), ale mogłyśmy coś wymyślić. Kiedy oglądałyśmy zdjęcia z kuchni naszej bohaterki, zauważyłyśmy, że obok lodówki stoi szafka kuchenna. Nie była ona wpisana w ciąg mebli, tylko „przyklejona” do lodówki. Szafka była niezbyt szeroka (55 cm), ale za to głęboka, co tak naprawdę tylko przeszkadzało, bo stała „w przejściu”. Pomyślałyśmy, że to może być fajne miejsce na małą, mobilną wyspę kuchenną, którą w razie potrzeby Jowita będzie mogła przysunąć do blatu roboczego.
To był dobry pomysł, jednak budżet miałyśmy już bardzo nadszarpnięty i konieczne było jakieś oszczędne rozwiązanie, bo wyspy które można było gotowe kupić kosztowały pomiędzy 600 - 1200 PLN, a to było grubo ponad nasze możliwości.
ZACZYNAMY
Postanowiłyśmy zbudować mobilną wyspę z regału KALLAX. Ma on wszystkie parametry, których potrzebowałyśmy: szerokość (77 centymetrów), mała głębokość (bo tylko 39,-), i do tego mała cena, bo tylko 99,-. Na szczęście system ten, od jakieś już czasu ma pasujące kółka więc wystarczyło dokupić blat z drewna i zabrać się do budowania wyspy.
Do budowania wyspy potrzebujemy:
KROK I - MONTUJEMY KÓŁKA
Pierwszą czynnością jest zamocowanie kółek do złożonego już regału Kallax. W tym celu kółka przykręcamy za pomocą wkrętów do drewna. Żeby ułatwić sobie zadanie, możecie cienkim wiertłem podwiercić małe otwory, w które będziecie wkręcali wkręty. Bardzo ułatwi to przykręcanie, bo śrubki nie będą się ślizgać.
KROK II - MONTAŻ BLATU
Drewniany blat kupiłyśmy w stolarni, ale można go kupić w każdym markecie budowlanym, lub zamówić taki robiony na wymiar. Jeżeli szukacie tańszej alternatywy, możecie kupić drewnianą półkę. Będzie ona cieńsza, ale też i tańsza.
Przed przyklejeniem blatu, górę regału (w miejscu, gdzie chcemy ten blat przykleić), musimy zmatowić. W tym celu przecieramy powierzchnię papierem ściernym o gradacji 180. Przetartą powierzchnię smarujemy klejem do drewna typu „wikol”. Następnie nakładamy blat z drewna i dociskamy. Najlepiej, na czas schnięcia, przymocować blat ściskami stolarskimi. Jeżeli ich nie macie, możecie obciążyć go górą książek, najlepiej nadają się do tego encyklopedie, są ciężkie i nikt za nimi od razu tęsknił nie będzie :)
Blat schnie około 12h.
KROK III - SZLIFOWANIE I OLEJOWANIE BLATU
Ponieważ blat drewniany, służy jako powierzchnia robocza, narażona na częsty kontakt z wodą musimy go odpowiednio zabezpieczyć, ale najpierw czeka nas szlifowanie. Powierzchnię blatu trzeba oszlifować, użyjemy do tego papieru ściernego. Jeżeli macie szlifierkę elektryczną to super, jak nie to kostka ścierna, lub papier zamontowany na krążku, wystarczy. Zaczynamy od papieru o gradacji 160-180 g, następnie ostatni szlif robimy papierem 220g. Robimy to tak długo, aż blat będzie jak „pupcia niemowlęcia”.
Teraz zabezpieczamy powierzchnię. Można to zrobić na wiele sposobów: możemy lakierować, woskowa i olejować. Ze względu na to, że blat będzie miał styczność z produktami spożywczymi, wybrałyśmy olej. Jest to moja ulubiona metoda zabezpieczania takiej powierzchni. Blat staje się piękny w kolorze, wodoodporny i pięknie pachnie, a metoda ta jest całkowicie ECO!
KROK IV - WYPOSAŻAMY WYSPĘ
Baza naszej wyspy jest już gotowa. Teraz możemy ją „stuningować”. My do naszej dokręciłyśmy po prostu czarny, metalowy wieszak, a w dolne przestrzenie wstawiłyśmy dwa czarne, ratanowe kosze, co utworzyło dwie szuflady.
Tadam… wyspa gotowa i dodam, że prezentowała się świetnie. Naszej bohaterce pomysł się bardzo spodobał, a jej dość „żywiołową” reakcję, możecie zobaczyć pod tym linkiem TUTAJ
ZDJĘCIA POCHODZĄ Z KADRU NASZEGO PROGRAMU TELEWIZYJNEGO
"ROBOTA NA WEEKEND" ODC. 5
Bardzo pozytywna zmiana! Gratuluję pomysłu! trafiłam tu, bo szukałam inspiracji na regał ikeaowy- z tym, że dwa razy większy. może pójdę w podobnym kierunku. dzięki za inspirację
OdpowiedzUsuńPrzeróbki mebli z Ikea to nasze ulubione DIY! Mamy jeszcze przerobione większe kllax,y z kółkami robią za regały u dzieci. Na bokach dowiesiłyśmy haczyki, na plecaki, też jest fajnie :) Pozdrawiamy :)
UsuńTak! jest cudownie :) <3
OdpowiedzUsuńDziękujemy ślicznie! A cały odcinek, podobał się?
UsuńWitam mam pytanko jaki koszt jest robocizny jeżeli bym chciała zrobić metamorfozę swojej kuchni ewentualnie jakiś projekt.
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od stanu i wielkości kuchni, odległości/lokalizacji... Koszty niestety nie będą małe bo musiałabyś pokryć koszty transportu, noclegu, naszej robocizny, farb i innych materiałów i ewentualnie przeróbki itp. Chcesz poznać szczegóły napisz do nas panitopotrafi@gmail.com Pozdrawiamy Dziewczyny z Pani to potrafi
UsuńDodam że meble z Bodzia z metalową obramówką.
OdpowiedzUsuńJestem pod wielkim wrażeniem tego co pokazałaś. Takiej metamorfozy nie widziałem już od dawien dawna. Imponująca przemiana. Zrobiłaś na nowe wrażenie! :D
OdpowiedzUsuńDzięki Jakub, projekt to oczywiście nasza zasługa i tu bardzo dziękujemy. Gdyby było więcej czasu pewnie bardzie byśmy poszalały.
UsuńTen wpis jest bardzo ciekawy
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńChętnie skorzystam z tego świetnego pomysłu.
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńInteresujący wpis
OdpowiedzUsuń