METAMORFOZA SZAFKI RTV Z PRL-U, CZYLI KLASYCZNA RENOWACJA VERSUS AUTORSKA PRZERÓBKA

25.5.20 Pani to potrafi 10 Comments


RENOWACJA MEBLI PRL

PROLOG
Od paru lat, nieprzerwalnie, trwa moda na meble z epoki zwanej potocznie PRL-em. Odkryliśmy je na nowo i pokochaliśmy za trwałość materiałów (przetrwały już prawie 50 lat!), solidne rzemiosło i ponadczasowy design. Ponadto meble te, projektowane były do małych mieszkań, a w tej materii niewiele się zmieniło, wciąż większość z nas dysponuje około 50-60 m2 do zagospodarowania. 

OGLĘDZINY PACJENTA
Chociaż meble te, trzymają się nieźle, ciężko kupić taki w idealnym stanie, zwłaszcza gdy chcemy kupić w niskiej cenie. Często wybieramy te uszkodzone, nadgryzione zębem czasu. I wtedy musimy podjąć decyzję - odrestaurować, przywracając pierwotne piękno, czy przerobić? Tak też było w naszym przypadku. Szafka RTV trafiła do naszej pracowni już dużo wcześniej i czekała na przypływ weny twórczej i czasu. Szafka była w paru miejscach uszkodzona, odłupany fornir, mocne zarysowania a najgorszy w tym wszystkim był jej blat. Jak zawsze w takich przypadkach są dwie drogi postępowania: klasyczna renowacja versus autorska przeróbka. W tej walce zwyciężyła jednym szybkim spojrzeniem - autorska przeróbka. 

POMYSŁ
Każdy, kto nas zna wie, ze najbardziej lubimy przy przerabianiu mebli, zabawy optyczne w tym czarno-białe. Tak było i tym razem. W głowie miałam wzór, który już od dość dawna chciałam zrealizować. Wzór zakładał pomalowanie frontu z uwzględnieniem naturalnego forniru, który miał być jego częścią. UWAGA: Jeżeli wymyślicie sobie jakiś skomplikowany wzór, warto go wcześniej rozrysować w skali i sprawdzić jak będzie wyglądał. 

SZAFKA PRL

POCZĄTKI
Początki są zawsze takie same. Mycie mebla szarym mydłem. Naprawa ubytków szpachlą i podklejanie odchodzącego forniru. 

PRL SZAFKA


UWAGA: Jeżeli macie odklejony fornir, można spróbować przykleić go za pomocą żelazka. Jeżeli wcześniej nikt nie próbował tego naprawić klejem, to żelazko załatwi sprawę. W naszym przypadku nie było to możliwe, więc i u nas klej do drewna poszedł w ruch. 


Po podklejeniu i wypełnieniu ubytków szpachlą, szlifowanie i matowienie tych powierzchni, które mają być pomalowane. Na koniec odpylamy wszystko wilgotną ściereczką. 

MALOWANIE SZAFKI 

PART. 1 - WYKLEJANIE TAŚMĄ 
Wzór miał być trójkolorowy: czarny, biały i „drewniany”. Najpierw wykleiłyśmy obszar wzoru i pomalowałyśmy resztę frontu oraz blat, na czarno. 


SZAFKA PRL


RENOWACJA MEBLI PRL


Następnie, przeznaczoną powierzchnię na wzór trzeba wykleić taśmą. Raz przy razie i parę razy po skosie. Robimy to dlatego, żeby taśma stworzyła mocną bazę do wycinania wzoru. Po naklejeniu całość taśmy dociskamy by dobrze przylegała. 



PART. 2 - RYSOWANIE I WYCINANIE WZORU
Na wyklejonej powierzchni wyrysowałyśmy wzór. że by nic nam się nie pomyliło, na taśmie to co miało być czarne zamalowałam flamastrem. Teraz za pomocą ostrego nożyka i metalowej linijki wycięłam zamalowane partie wzoru. 




PART. 3 - MALOWANIE WZORU
Wycięte partie taśmy pomalowałam za pomocą czarnej farby. Wybrałyśmy szybkoschnąca emalię do drewna. Ze względu na małą powierzchnię, do malowania użyłam pędzelka. 


PART. 4 - WYCINANIE I MALOWANIE C.D.
Kiedy farba wyschła, pomalowane fragmenty trzeba zakleić taśmą, ponownie dociąć za pomocą nożyka i odsłonić części, które miały być pomalowane na biało. Taśmę dociskamy mocno i malujemy za pomocą pędzelka. Farba, której użyłyśmy to emalia do drewna w kolorze białym. Po wyschnięciu zdejmujemy resztki taśmy. Jeżeli wszystko poszło dobrze, naszym oczom powinien ukazać się trójwymiarowy wzór. 





WYKOŃCZENIE
Już na samym końcu, brzeg blatu pozłociłam za pomocą „goldfinger’a”, a drewniane części zostały przetarte woskiem. Jeszcze tylko wystarczyło wkręcić wybrane gałki i szafka była gotowa. 



Miałyśmy z tym meblem sporo pracy, ale efekt w pełni nas zadowolił. 
A co Wy o tym myślicie? 




KOCHANI DZIĘKUJEMY, ŻE ODWIEDZILIŚCIE NASZEGO BLOGA
ZAPRASZAMY CZĘŚCIEJ

POZDRAWIAMY WAS CIEPLUTKO
ANIA I BETI, 
CZYLI DZIEWCZYNY Z PANI TO POTRAFI

10 komentarzy:

  1. Wyszło super! Ale ile z tym roboty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Iwona, rzeczywiście na pierwsze wrażenie metamorfoza wydaje się skomplikowana, ale samo wyklejanie i malowanie zajęło nam niecałe 3 godziny i to z sesją foto (a to zawsze wydłuża), więc chyba nie jest tak pracochłonne :-)

      Usuń
  2. wyszło przepięknie :) modnie i totalnie w moim guście :) dużo pracy ale warto bo efekt powala :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie podobały mi się takie szafki, jednak po odnowieniu to całkiem co innego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Aleksandra, Dziękujemy, to największy komplement dla nas.
      Buziaki Ania & Beti

      Usuń
  4. Świetna metamorfoza. Wystarczy stary mebel zestaw narzędzi i dobre chęci, aby stworzyć coś wyjątkowego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne malowanie, dobrze, że fragmenty forniru zostały zachowane. Robi świetne wrażenie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten wpis jest bardzo interesujący

    OdpowiedzUsuń