POMYSŁ NA STARĄ SZUFLADĘ, CZYLI KOLEKCJONERSKI ASAMBLAŻ
Wrocław /4.12.2015
Stara szuflada, dawna pozostałość po meblach, których echo jeszcze kołacze się w eterze... Czasami jedna, dwie, trzy, pojedynczo lub stadami zalegające w mieszkaniach na strychach i w piwnicach. I co? - wyrzucić podczas porządków świątecznych? Czy znowu przesunąć w inny kąt i tak do następnego razu? A może urzekła cię szufladka na targu staroci, ale zabrakło pomysłu co z nią zrobić? Jeśli tak, to mamy dla Ciebie znakomite rozwiązanie.
To jest właśnie temat, którym postanowiłyśmy się zająć, tworzący nowy cykl na blogu Pani to potrafi zatytułowany: „Pomysł na stara szufladę“. W naszym cyklu pokażemy wiele interesujących i zaskakujących możliwości na ich wykożystanie. Jak za pomocą niewielkiego nakładu pracy i środków, wykonamy regał, stolik kawowy, stylową tacę. Pokażemy również, że w tych małych (choć nie zawsze) szufladach, tkwi wiele inspirujących możliwości!
Dzisiaj chcemy podzielić się z Wami pomysłem na kolekcjonerski asamblaż złożony z różnych filiżanek do kawy, talerzyków i starych szuflad.
Ale co to takiego ten asamlaż ?
W słowniku czytamy: Asamblaż (fr. assemblage - gromadzenie, zbieranie, zbiór) - w sztuce - kompozycja z przedmiotów gotowych, trójwymiarowa odmiana kolażu.
Praca złożona z różnego rodzaju przedmiotów: codziennego użytku, bezużytecznych fragmentów, form naturalnych, wszelkich możliwych obiektów. Dzieło powstaje z przedmiotów, które nie są stworzone przez autora asamblażu, ale jedynie przez niego użyte, a czasem także specjalnie spreparowane, czy przystosowane (np. pomalowane, odłączone od całości, połączone z czymś innym, zniszczone). Asamblaż może mieć postać jednego obiektu powstałego z połączenia innych lub może stanowić rodzaj zbioru, kolekcji przedmiotów. Można to określić jako pewnego rodzaju przestrzenny collage otwarty na wszelkie materiały i pomysły.
Użyte środki:
Do wykonania naszego artystycznego asamblażu potrzebujemy :
- starej szuflady (bądź paru)
- paru pojedynczych filiżanek i talerzyków,
- farb
- żyłki
- taśmy klejącej z rzepem,
- uchwytów do powieszenia szuflad
- papieru ściernego
- drewnianej listewki 5mm x 5mm
- kleju do drewna oraz odrobiny fantazji
Narzędzia: wiertarka, pędzle, piła (brzeszczot) i młotek
Szufladkę malujemy na wybrany kolor. My do naszego asamblażu wybrałyśmy dwa kolory: złoty i szmaragdowy. Najpierw jednak w dolnej części szuflady, która stanowić miała spód naszej witrynki, wkleiłyśmy dociętą do odpowiedniego rozmiaru listewkę. Listewka zabezpieczać będzie talerzyki przed zsunięciem. Do przyklejenia użyłyśmy kleju do drewna. Z tyłu szuflady, na środku zamocowałyśmy wieszak, na którym można będzie powiesić naszą „witrynkę“.
Szufladkę wewnątrz pomalowałyśmy na złoto, tak żeby pasowała do wybranej przez nas porcelany. Z zewnątrz użyłyśmy farby kredowej Annie Sloan w naszym ulubionym odcieniu Florence.
Po wyschnięciu farby (czyli po ok. 20 minutach) ścianki przeszlifowałyśmy papierem ściernym, aż do uzyskania pożądanego efektu.
Z zewnątrz ścianki i tył szuflady zostały zawoskowane. W tym celu użyłyśmy bezbarwnego wosku AS. Odrobinę ciemnego wosku naniosłyśmy tylko w wewnętrznych rogach szuflady, żeby uzyskać lepszy efekt głębi. Należy pamiętać żeby wewnętrzną ścianę pozostawić niezawoskowaną, tak żeby bez problemu przyklejać taśmę klejącą.
W górnej części szuflady nawiercamy otworki, po dwa na każdą zawieszaną filiżankę. My użyłyśmy cieniutkiego wiertła „3“. Ponieważ w naszych szufladkach mieszczą się trzy filiżanki, wykonałyśmy 6 otworów.
Najpierw rozkładamy talerzyki w szufladzie i sprawdzamy jak będą najlepiej pasowały. Wklejamy zaczynając od środkowego, pozostawiając miejsce na zawieszenie filiżanek nad talerzykami. Do wklejania spodeczków użyłyśmy taśmy dwustronnie klejącej z rzepem. Dzięki temu zakurzone filiżanki można spokojnie odczepić od szufladki i umyć. Pamiętajmy żeby mięką część rzepa kleić do spodków, twardą do tła.
Przez wywiercone otwory przeciągamy żyłkę. Zaczynamy od lewego otworu. Żyłkę przewlekamy od góry do środka szuflady, następnie przez ucho od filiżanki i z powrotem na zewnątrz, ku górze. Dopasowujemy odległość i na żyłce z zewnętrznej strony, zawiązujemy podwójny supeł. Nadmiar żyłki obcinamy. Tak postępujemy z każdą kolejną filiżanką.
Jak Wam się podobał nasz pomysł na asamblaż?
Co myślicie o takim wykorzystaniu
starych szuflad i drobnej porcelany?
Ani i Beti z Pani to potrafi
Bardzo lubię szyflady - jestem w tarkcie jednej z nich. :) a Wasze są super!
OdpowiedzUsuńDziękujemy! Jak zrobisz swoją koniecznie pokarz, jesteśmy ciekawe jak wyjdzie :)
UsuńCud miód , swietny pomysł :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł :) nadałyście dziewczyny drugie życie i szuflada i zastawie tak naprawdę :) co to za marka taśmy z rzepem? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńmy użyłyśmy taśmy marki Tessa, ale można użyć jeszcze 3M :)
Usuńtym razem jestem na nie, ale to nie mój styl #zmalujzpanitopotrafi
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńNo proszę jak pięknie wyszło, najbardziej to się pomysł liczy i inwencja twórcza. Co by się nie kolekcjonowało, to warto też zadbać o odpowiednie przechowywanie. Mój mąż na https://www.skarbnicanarodowa.pl/zloto/zlote-monety zamierza sobie tego rodzaju monety kupić. Ciekawe co on wtedy wymyśli, jak je będzie przechowywał.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń