PROLOG
Łazienka mojej mamy nie była brzydka, raczej już niemodna i za ciemna. Przed laty, gdy tato sam zrobił remont i własnoręcznie położył kafle, pękaliśmy z dumy. Ale umówmy się, że po 20 latach, zachwyt lekko zmalał, a nawet chyba zaniknął. Mamę zaczął denerwować nie tylko kolor płytek, ale i grube fugi, sposób wykończenia prac remontowych, półeczki zrobione z zabudowanego regipsu, brak miejsca do przechowywania i mała umywalka. Jedyne co mama dalej kochała w łazience, to wielka wanna.
Postanowiłam pomóc mamie i w kwietniowy weekend wybrałam się do rodziców z farbami by zrobić remont. Tym razem nie towarzyszyła mi Ania, bo szalała z innymi projektami na wsi, ale o tym opowiemy Wam przy innej okazji.
Planowane zmiany
Układu tej małej łazienki nie można zmienić bez wielkiego remontu, a na taki rodzice na razie nie są gotowi. W przyszłości planują usunąć wannę i wstawić prysznic, wtedy będzie można przesunąć toaletę i zrobi się więcej miejsca. Teraz musieliśmy podziałać kolorem i zadbać o miejsce do przechowywania, bo mama nie mogła patrzeć na te wszystkie rzeczy wystawione na wierzchu.
Zaczynamy!
czyli przygotowanie do malowania.
Po gruntownej rozmowie ustaliłam z mamą, że kolor wiodący to będzie biały, a tylko dodatki damy czarne, tak by maksymalnie rozświetlić łazienkę. Ale zanim zabierzemy się do malowania trzeba dobrze wyczyścić kafle umyć i odtłuścić, zwłaszcza w okolicach toalety.
Do mycia użyłam płynu do mycia silników samochodowych i miękkiej szczotki. Kiedy płyn został dokładnie wypłukany, wszystkie powierzchnie przeznaczone do malowania, przetarłam płynem do dezynfekcji, który został jeszcze z czasów pandemii. Teraz zostawiłam wszystko do całkowitego wyschnięcia. Cały proces mycia należy wykonać bardzo dokładnie, mi zajęło to w tej małej łazience około 4 godzin.
Stara szafka a jak nowa
Łazienka moich rodziców jest tak mała, że żeby swobodnie korzystać z toalety, szafka pod umywalkę musi być naprawdę mała. Postanowiliśmy zostawić tą stara tylko poddać ja małej metamorfozie. W tym celu tato przyciął jej górną część i dorobił blat, na którym stanęła zakupiona umywalka i nowy kran, a ja postanowiłam dodatkowo pomalować drzwiczki. Skorzystałam tu z wzoru znanego z naszej książki „TY TEŻ POTRAFISZ! Poradnik dekorowania wnętrz”, dlatego po dokładne instrukcje odsyłam właśnie do niej. Zdradzimy tylko, że użyłyśmy farby marki V33 Renowacja - szafek kuchennych.
Malowanie płytek „krok po kroku”
Do malowania łazienki wybrałam farbę V33 Renowacja Płytki Ceramiczne. Jest to sprawdzona i przetestowana przez nas farba, więc nie eksperymentujemy z innymi.
Do malowania najlepsze są wałki tzw. flokowe z zaokrągloną końcówką, która sprawdza się doskonale przy malowaniu fug. Można użyć też tych z „małym futerkiem” do gęstych farb i lakierów.
Wałek, należy zanurzyć w farbie i dobrze „rozjechać” na „kratce” (to ta część do odsączania), tak żeby pokrył się równomiernie, cienką warstwą farby.
Pierwszą warstwę farby nakładamy cienko tak długo, aż nie pokryje całej powierzchni. Wałek kierujemy w różne strony metodą „na krzyż”. I tak na wszystkich płytkach przeznaczonych do malowania.
Farba biała, nakładana cienkimi warstwami, tak żeby nie narobić zacieków, nie jest zbyt kryjąca. Dlatego nie trzymałam się zaleceń producenta o wysychaniu farby pomiędzy warstwami, a finalnie położyłam ich chyba z 8! Pamiętajcie, że zrobiłam to na własną odpowiedzialność i wbrew zaleceniom producenta.
Ostatnie dwie warstwy farby nałożyłam w kolejnym dniu. Dając tym poprzednim dobrze wyschnąć.
Podłoga bez zmian
Postanowiłam nie malować podłogi, ale żeby pasowała, pomalowałam specjalną farbą fugi na kolor czarny, bo pierwotnie fugi były brązowe.
Przechowywanie i dodatki
Na ścianie mama postanowiła zawiesić szafkę, wybrałyśmy całą białą i dość dużą, tak by wszystkie kosmetyki zmieściły się w środku. Nad pomalowaną szafką z antracytowym blatem i białą umywalką, zawisło piękne podświetlane lustro w stylu industrialnym. Do tego dołożyłyśmy czarne koszyczki, pojemniki i stojak na papier toaletowy.
Teraz łazienka wygląda jak zalana światłem.
EFEKT PRZED I PO